Carla Bruni wytyka niezręczności

Carla Bruni, była pierwsza dama Francji, przerwała milczenie, by udzielić rad swojej następczyni

Publikacja: 26.10.2012 01:55

Carla Bruni, małżonka byłego prezydenta

Carla Bruni, małżonka byłego prezydenta

Foto: AP, Thibault Camus Thibault Camus

Red

– Powiedziałabym, że prościej jest być małżonką głowy państwa niż jego towarzyszką życia – powiedziała Carla Bruni w wywiadzie, jaki opublikowała wczoraj francuska edycja „Elle". W ten sposób odniosła się do faktu, że prezydent François Hollande i Valérie Trierweiler żyją w konkubinacie, co powoduje komplikacje protokolarne. – Może się mylę i ich wybór jest nowoczesny, ale z doświadczenia wiem, że Francuzi poczuli ulgę, gdy poślubiłam Nicolasa Sarkozy'ego – stwierdziła.

Carla Bruni zauważyła też, że Valérie Trierweiler stawia w niezręcznej sytuacji swych kolegów z redakcji „Paris Match", wciąż pracując tam jako dziennikarka. Wydaje się to też sprzeczne z zasadą, że dziennikarstwo powinno być krytyczne wobec władzy.

Jak napisał „Le Nouvel Observateur", politolodzy uważają, że obszerny wywiad Bruni jest zapowiedzią medialnej kampanii, która ma przygotować powrót do życia politycznego Sarkozy'ego. Po przegranych wyborach prezydenckich pół roku temu usunął się w cień.

Wywiad jego żony ukazał się w dniu, gdy doszło do debaty dwóch najważniejszych polityków Unii na rzecz Ruchu Ludowego, z której wywodzi się Sarkozy. François Fillon i Jean- -François Copé walczą o przywództwo w partii, mając w perspektywie udział w wyborach prezydenckich w 2017.

Co prawda Carla Bruni oświadczyła wczoraj, że powrót Sarkozy'ego na arenę polityczną „wydaje się jej nieprawdopodobny", ale podkreśliła też, że nie może zrozumieć,  jak Francuzi mogli zrezygnować z „energii i wizji", które prezentuje jej mąż.

Sposób, w jaki Carla Bruni pełniła obowiązki pierwszej damy, przyniósł jej uznanie wielu Francuzów. Tymczasem Valérie Trierweiler przez pół roku sprawowania rządów przez Hollande'a zdążyła zdobyć już przydomek Rotweiller i ściągnąć na siebie niechęć Francuzów.

Piętą achillesową Trierweiler jest obsesyjna zazdrość i mściwość wobec byłej partnerki Hollande'a i matki jego czworga dzieci Ségolène Royale, która jest wpływowym politykiem Partii Socjalistycznej. Trierweiler stara się za wszelką cenę izolować Hollande'a od Royale. A prezydent jej ulega – ostatnio podczas pobytu w ONZ przeszedł obok stojącej w kuluarach Royal, udając, że jej nie widzi. Royale przerwała wówczas rozmowę z otaczającymi ją dziennikarzami i oświadczyła, że „normalna prezydentura wymaga normalnych relacji".

– Powiedziałabym, że prościej jest być małżonką głowy państwa niż jego towarzyszką życia – powiedziała Carla Bruni w wywiadzie, jaki opublikowała wczoraj francuska edycja „Elle". W ten sposób odniosła się do faktu, że prezydent François Hollande i Valérie Trierweiler żyją w konkubinacie, co powoduje komplikacje protokolarne. – Może się mylę i ich wybór jest nowoczesny, ale z doświadczenia wiem, że Francuzi poczuli ulgę, gdy poślubiłam Nicolasa Sarkozy'ego – stwierdziła.

Społeczeństwo
72 godziny kryzysu. Unia apeluje, by minimum na taki czas zgromadzić zapasy
Społeczeństwo
Alarmujące dane z Wielkiej Brytanii o woreczkach nikotynowych. Najnowsze wyniki badań dotyczą dzieci
Społeczeństwo
Gwardia Narodowa na ulicach Los Angeles. Protesty przeciwko polityce Donalda Trumpa ws. migracji
Społeczeństwo
Protesty w Los Angeles, Trump wysyła Gwardię Narodową. Gubernator: Chce widowiska
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Społeczeństwo
Już nie USA i nawet nie Ukraina. Kogo Rosjanie uważają za głównego wroga?