Pod Rzeszowem jak nad Verdun

Krzysztof Cwynar buduje replikę francuskiego myśliwca: – Wsiądę do niego w pilotce z epoki, mam już też biały szal.

Publikacja: 30.12.2012 10:00

Krzysztof Cwynar podczas budowania konstrukcji dwupłatowca. Ten etap ma już za sobą

Krzysztof Cwynar podczas budowania konstrukcji dwupłatowca. Ten etap ma już za sobą

Foto: archiwum prywatne

Pan Krzysztof nad maszyną pracuje w swoim warsztacie, obok domu w Bliznem na Podkarpaciu. Nieuporta 11 buduje już od pięciu lat. W warsztacie czuć zapach kleju, bo pan Krzysztof teraz wykonuje pokrycie skrzydeł. Konstrukcja samolotu jest gotowa. Brakuje tylko silnika. – Mam nadzieję, że latem już nim polecę – mówi.

Kadłub samolotu pomaluje w barwy francuskie. Myśliwiec będzie więc wyglądał tak jak te maszyny, które latały nad Lotaryngią, wzdłuż Mozy, nad Verdun, gdzie w 1916 roku toczyła się ciężka bitwa w wielkiej wojnie.

Dlaczego zdecydował się wybudować replikę Nieuporta 11? – Chcę stworzyć samolot, którego ludzie nie widzieli. W Polsce chyba nie ma ani jednego takiego samolotu. Źródła historyczne podają, że po I wojnie światowej na terenie Rzeczypospolitej były tylko dwa – tłumaczy.

Francuskie myśliwce Nieuport 11 produkowano od 1915 roku, ich piloci walczyli głównie z niemieckimi lotnikami, którzy zasiadali za sterami fokkerów. Samoloty te wykorzystywały także brytyjskie siły powietrzne, służyły w Holandii, Belgii, Rosji i Włoszech.

Załogę stanowił jeden pilot, do statków powietrznych nieprzyjaciela strzelał z karabinu maszynowego Lewis lub Hotchkiss.

Konstrukcja samolotu była metalowo-drewniana, kryta płótnem. Pan Krzysztof buduje jednak samolot, wykorzystując tylko elementy metalowe. Plany samolotu kupił w Internecie.

Aby mieć gdzie lądować, pan Krzysztof kupił łąkę w pobliskiej wsi

– Większość materiałów pochodzi z USA, choć kupuje się je w Polsce w firmie TW Metals – dodaje budowniczy. Całkowity koszt materiałów szacuje na 20 tys. dolarów.

Jego koledzy rozpoczęli prace przy budowie kolejnych replik płatowców, ale nie są tak zaawansowani. W warsztatach w powiecie brzozowskim powstają jeszcze repliki nieco nowszych typów myśliwców z I wojny: Nieuport 17 oraz Nieuport 24.

Samolot pana Krzysztofa ma stać się atrakcją zlotów lotniczych, które latem 2014 roku zorganizuje Muzeum Lotnictwa w Krakowie. – Zostaną one zorganizowane z okazji setnej rocznicy wybuchu wielkiej wojny – tłumaczy dr Krzysztof Mroczkowski z krakowskiego muzeum. Będzie ekspozycja stała poświęcona wojnie, ponadto na lotniskach w Krakowie, w Łososinie Dolnej oraz w Nowym Targu odbędą się pikniki lotnicze. – Wezmą w nich udział grupy rekonstrukcyjne, spodziewamy się 10–15 maszyn z Polski, Czech i Austrii. Nieuport 11 Krzysztofa Cwynara jest jedynym samolotem budowanym specjalnie na ten zlot – dodaje dr Mroczkowski.

Krzysztof Cwynar już jeden samolot wybudował. W 2000 roku rozpoczął prace nad ultralekkim samolotem, który zaprojektował Grzegorz Peszke. Prace trwały 4,5 roku. W 2005 roku maszyna, nazwana GP-5, od pierwszych liter imienia i nazwiska konstruktora, była gotowa do lotu. – Mam duże zaufanie do tego samolotu, z żoną odbywamy nim loty turystyczne, a także spotkania z innymi miłośnikami lotnictwa. Byliśmy na pikniku w Krakowie i w Czechach – wspomina Cwynar.

Aby mieć gdzie lądować, kupił w pobliskiej Starej Wsi łąkę, na której zrobił lądowisko. – Obok stoi hangar, który może pomieścić dziesięć samolotów – dodaje. W przyszłości chce także wybudować pokoje gościnne dla pilotów, którzy będą chcieli zatrzymać się tam w drodze nad Bieszczady.

Cwynar lotnictwem interesował się od dzieciństwa. Po podstawówce poszedł do szkoły średniej w Mielcu kształcącej przyszłych mechaników lotniczych, bez powodzenia zdawał do Wyższej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. – Dostanie się do tej szkoły byłoby w pewnym sensie ukoronowaniem młodzieńczych marzeń, w których lotnictwo zdecydowanie wypierało inne plany. Chciałem być zawodowym pilotem – wspomina.

Pomimo tej porażki nie porzucił marzeń. Zaczął latać na paralotni. Dziś prowadzi firmę specjalizującą się w produkcji elektroniki lotniczej i motoryzacyjnej.

Być może jego pasja wynikała też z tego, że dalszymi krewnymi dziadka Krzysztofa Cwynara byli piloci Michał i Stanisław Cwynarowie z pobliskiej Orzechówki. Ten pierwszy już 1 września 1939 roku zestrzelił niemiecki samolot. Potem brał udział w bitwie o Anglię, był pilotem Dywizjonu 315 i dowódcą Dywizjonu 316. Po wojnie osiadł w Szkocji.

Jego brat Stanisław szefował Aeroklubowi Warszawskiemu oraz 214. Eskadrze Bombowej, latał w Dywizjonie 300. Zmarł w 1982 roku w Anglii.

Po ukończeniu nieuporta 11 pan Krzysztof prawdopodobnie nie zaprzestanie budowy samolotów. – Mam już plany na kolejną rekonstrukcję, tym razem związaną z historią polskiego lotnictwa. Być może uda się zorganizować grupę i zbudować replikę przedwojennego, w pełni polskiego, samolotu szkolno-treningowego PWS-26 – dodaje.

Dziś jedyny egzemplarz takiej maszyny znajduje się w Muzeum Lotnictwa w Krakowie.

Pan Krzysztof nad maszyną pracuje w swoim warsztacie, obok domu w Bliznem na Podkarpaciu. Nieuporta 11 buduje już od pięciu lat. W warsztacie czuć zapach kleju, bo pan Krzysztof teraz wykonuje pokrycie skrzydeł. Konstrukcja samolotu jest gotowa. Brakuje tylko silnika. – Mam nadzieję, że latem już nim polecę – mówi.

Kadłub samolotu pomaluje w barwy francuskie. Myśliwiec będzie więc wyglądał tak jak te maszyny, które latały nad Lotaryngią, wzdłuż Mozy, nad Verdun, gdzie w 1916 roku toczyła się ciężka bitwa w wielkiej wojnie.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Społeczeństwo
Nie żyje Sławomir Wałęsa. Syn byłego prezydenta miał 52 lata
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne