Stalking jest już w Polsce plagą

4,5 tysiąca doniesień na uporczywe nękanie, przybywa ich błyskawicznie. Większość się potwierdza.

Publikacja: 31.01.2013 01:02

To była pierwsza tak głośna sprawa o stalking. Sebastian W. nękał młodą dentystkę Andżelikę Krupską,

To była pierwsza tak głośna sprawa o stalking. Sebastian W. nękał młodą dentystkę Andżelikę Krupską, w której zakochał się podczas zabiegu. W. został skazany, karę odsiedział, ale ostatnio znów wpadł, bo dręczył studentkę

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Coraz więcej Polaków pada ofiarą stalkingu. W 2012 r. do policji wpłynęło aż 4 tys. 455 doniesień w sprawie celowego i uporczywego nękania – wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz".

Liczba pokrzywdzonych, którzy domagają się ścigania sprawców, rośnie wręcz lawinowo. W drugim półroczu 2011 r. takich doniesień było ok. 400. W całym ubiegłym roku – już dziesięciokrotnie więcej.

– Mamy nowoczesną technologię komunikacyjną i dzisiaj łatwiej jest nękać innych. W PRL trzeba było napisać list, iść na pocztę, a telefon stacjonarny był w połowie gospodarstw. Uprawianie tego typu sztuki było więc utrudnione – komentuje prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny.

Co czwarta kobieta

Co ciekawe, liczby świadczą o tym, że poszkodowani nie są przewrażliwieni czy nadmiernie wyczuleni. To, co ich spotyka, trafnie oceniają jako stalking.

– Zdecydowana większość doniesień jakie do nas wpłynęły była uzasadniona. Po przeprowadzeniu postępowań potwierdziło się ok. 65 proc. z nich, a blisko 1,5 tys. podejrzanych usłyszało zarzuty – mówi „Rz" Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

I tak na 4 tys. 455 zawiadomień złożonych w 2012 r., w 2 tys. 690 przypadkach policja znalazła dowody na przestępstwo.

Stalkerzy najczęściej bombardowali ofiary telefonami, SMS-ami i emailami często o obraźliwej treści. Podszywali się pod nie, by im dokuczyć i rozsiewali np. w sieci fałszywe informacje mające skompromitować ofiarę. Czasem śledzili ofiary i nachodzili je w pracy.

Większość spraw w ub.r. dotyczyła klasycznego stalkingu, czyli uporczywego nękania, które u ofiary wzbudziło poczucie zagrożenia i naruszało jej prywatność. Na 4 tys. 021 wszczętych spraw, przestępstwo stwierdzono w 2 tys. 405.

Jeszcze częściej potwierdzały się fakty podane przez osoby, których wizerunek czy personalia wykorzystali stalkerzy.  Z 423 takich zgłoszeń, 279 się potwierdziło.

Kim są dręczyciele? Blisko połowa podejrzanych miała od 30 do 49 lat, częściej są to mężczyźni. – Ale jedna czwarta podejrzanych to kobiety. To znacznie więcej niż przy ogóle przestępstw, gdzie udział kobiet wynosi ok. 10 proc. – zaznacza Puchalska.

Nie tylko emocje w tle

W tle stalkingu są zazwyczaj zawiedzione czy wyimaginowane uczucia, ale nie tylko.

Najbardziej znanym w kraju stalkerem-recydywistą jest 32-letni dzisiaj Sebastian W. Debiutował pięć lat temu, kiedy zaczął nękać młodą dentystkę, w której zakochał się, gdy wyrywała mu ząb. Słał do niej listy, śledził, nachodził i próbował wedrzeć się do jej domu. Sąd skazał go na 3,5 roku więzienia. W. karę odsiedział, wyniósł się na wieś  i zaczął nękać kolejne ofiary. Kilka dni temu znowu wpadł, ponieważ dręczył studentkę.

Czasem wystarczy jedna rozmowa telefoniczna, by stalker upatrzył ofiarę. Sylwester D. z Warszawy w dzień i w nocy niepokoił wulgarnymi SMS-ami kobietę, która zleciła mu prace ogrodnicze na działce, do czego ostatecznie nie doszło. Sprawca dobrowolnie poddał się karze, dostał 4 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywnę.

– Takie nękanie wynika w dużej części przypadków z zaburzeń psychicznych, czy zachwiania równowagi psychicznej – uważa prof. Czapiński.

Motywy, jakimi kieruje się dręczyciel czasem, bywają jednak całkiem racjonalne. Tak było w przypadku dwóch pełnomocników właściciela kamienicy w Poznaniu, którzy – zdaniem śledczych – uporczywie nękali lokatorów próbując ich zmusić do wyprowadzki. Lokatorzy donieśli, że mężczyźni odcinali im prąd, podrzucali robaki, a nawet rozwieszali na klamkach szarfy z napisem „Ostatnie pożegnanie". Mężczyźni usłyszeli zarzut stalkingu. Śledztwo trwa, a policja bada, czy podobne praktyki mogli stosować też w przypadku lokatorów innych kamienic. – Przy stalkingu muszą występować takie elementy jak długotrwałość, uporczywość i złośliwość. Uznaliśmy, że nękanie lokatorów takie znamiona nosiło – wyjaśnia „Rz" Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Prof. Czapiński uważa, że liczba spraw o stalking może wzrosnąć w kolejnych latach do dziesiątek tysięcy. – Są regulacje prawne, więc coraz więcej ludzi próbuje się uwolnić od takiego nękania, świadomość prawna też jest coraz większa – zaznacza.

Jak działają dręczyciele

Stalking, czyli uporczywe nękanie, uznawane jest za przestępstwo od niedawna. Do kodeksu karnego zostało wpisane w czerwcu 2011 r. Kryją się za nim różnego rodzaju uporczywe, złośliwe i długotrwałe działania, takie jak nękanie, naprzykrzanie się i nagabywanie, które może u ofiary wywołać poczucie zagrożenia i naruszać jej prywatność. Stalkerzy stosują całą gamę sposobów, by uprzykrzyć ofierze życie: wysyłają jej setki esemesów, nękają telefonami, nachodzą w pracy czy domu i śledzą. Rzadziej – choć jest to szczególnie dotkliwe – wykorzystują personalia ofiar, publikując w sieci fałszywe informacje mające je zdyskredytować, np. spreparowane zdjęcia w negliżu czy oferty towarzyskie pochodzące rzekomo od samych zainteresowanych. Podają przy tym ich numery telefonów. Za stalking grozi do trzech lat więzienia. Ale jeżeli ofiara próbuje targnąć się na życie (w 2012 r. potwierdzono sześć takich przypadków), sprawca może trafić za kratki nawet na dziesięć lat.

Coraz więcej Polaków pada ofiarą stalkingu. W 2012 r. do policji wpłynęło aż 4 tys. 455 doniesień w sprawie celowego i uporczywego nękania – wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz".

Liczba pokrzywdzonych, którzy domagają się ścigania sprawców, rośnie wręcz lawinowo. W drugim półroczu 2011 r. takich doniesień było ok. 400. W całym ubiegłym roku – już dziesięciokrotnie więcej.

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?