W ubiegłym roku premier Fredrik Reinfeldt zadeklarował, że Szwedzi będą musieli się liczyć z późniejszym przechodzeniem na emeryturę, wymieniając 75 rok życia. Wywołało to w kraju burzę i spekulacje, jak długie życie zawodowe może czekać mieszkańców kraju. Tymczasem najnowsze rządowe propozycje już zmierzają w kierunku przesunięcia wieku emerytalnego na 69 rok życia.
Według danych Centralnego Biura Statystycznego w tym roku więcej osób przejdzie na emeryturę, niż wkroczy na rynek pracy. W praktyce oznacza to, że od 2010 roku do 2025 około 1,6 miliona osób zakończy karierę zawodową ze względu na podeszły wiek. To 20 procent więcej od liczby osób, które przeszły na emeryturę przez ostatnie 15 lat.
Z tego względu eksperci występują z pomysłami jak umożliwić Szwedom późniejsze przechodzenie na emeryturę i zabezpieczyć budżet dla coraz większej grupy starzejącego się społeczeństwa.
- To, że będziemy starsi nie może stwarzać problemów, ponieważ dobre, zdrowe i długie życie stanowiło wizję i cel polityki dobrobytu po drugiej wojnie światowej - podkreślał Juhani Ilmarinen, fiński profesor i jeden z współautorów raportu. Model dobrobytu europejskiego wszakże opiera się na tym, że trzy pokolenia muszą pracować, by utrzymywać dwie generacje: osoby w podeszłym wieku i dzieci.
Według Ilmarinena, problem polega jednak na tym, że najmłodsza generacja zaczyna późno działać na rynku pracy, a najstarsza przestaje być aktywna za wcześniej. Stąd pomysły ekspertów, by np. skrócić wakacje w systemie edukacji, by najmłodsze pokolenie mogło zaczynać karierę zawodową wcześniej niż obecnie. Ważne jest przy tym przedłużenie okresu życia zawodowego.