Co drugie dziecko nieślubne

Ludzie doskonale wiedzą, że wsparcie od państwa łatwiej dostać, będąc samotnym rodzicem.

Publikacja: 26.11.2013 11:00

Co drugie dziecko nieślubne

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Są już w Polsce powiaty, w których co drugie dziecko rodzi się w nieformalnym związku. To nie tylko skutek większej dziś skłonności do życia na kocią łapę.

Z opublikowanego właśnie raportu „Urodzenia pozamałżeńskie w Polsce" przygotowanego w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że rekordzistą pod względem odsetka dzieci pochodzących z nieformalnych związków jest powiat gryficki. Tam więcej niż co drugie rodzi  się w wolnym związku. Na kolejnych miejscach uplasował się powiat wałbrzyski (46,4 proc.), słubicki (40 proc.) i słupski (42,8 proc.). W większości tych miejsc stopa bezrobocia przekracza 20 proc. Wyjątkiem jest powiat słubicki, gdzie bez pracy jest „zaledwie" 12,7 proc. mieszkańców.

Kłopoty ze żłobkiem i burza hormonów

– Tam, gdzie o pracę i pieniądze ciężko, bardzo ważną pozycję w budżetach rodzin stanowi wsparcie od państwa. A ludzie doskonale wiedzą, że łatwiej je dostać, będąc samotnym rodzicem – mówi Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego, autor raportu. – To źle działający system pomocy popycha ludzi do takiego życia – dodaje.

Podobnego zdania jest Piotr Broda-Wysocki z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. – W tych rejonach, gdzie chętnych do pracy jest dużo, a miejsc dla nich mało, pracodawcy oferują tak niskie wynagrodzenie, że ludziom nie wystarcza ono na życie. Dlatego muszą łatać domowe budżety pieniędzmi z opieki społecznej – wyjaśnia.

Wpływ czynnika ekonomicznego na liczbę dzieci rodzących się w nieformalnych związkach potwierdzają lokalne władze.

– Nie zaglądamy ludziom do sypialni, ale moim zdaniem na tak wysoki odsetek urodzin pozamałżeńskich na naszym terenie może mieć wpływ sytuacja ekonomiczna powiatu, lęk przed zakładaniem i utrzymaniem rodziny – mówi Mateusz Myktyszyn, rzecznik starostwa w Wałbrzychu.

Podobne obserwacja ma Małgorzata  Dorota Kiełbasa, sekretarz powiatu w Międzychodzie. Jej zdaniem wiele par nie bierze ślubu, by później nie mieć problemu z zapisaniem dziecka do żłobka czy przedszkola. – Wiadomo, że osoby samotne mają pierwszeństwo przy zapisach – zauważa.

Dodaje, że w powiecie oficjalne bezrobocie jest wprawdzie niskie, ale dzieje się tak „dlatego, że wiele osób się nie rejestruje, wolą wyjechać do Niemiec czy Wielkiej Brytanii".

We wspomnianym już powiecie gryfickim stopa bezrobocia co prawda przekracza 20 proc., ale zdaniem starosty Kazimierza Sacia rekordowy tu odsetek dzieci pozamałżeńskich to skutek także... rozwiniętej w regionie turystyki.

– Mamy 30 km wybrzeża, dużo turystów i piękne dziewczyny. Zdarzają się wakacyjne miłości, burza hormonów, to nie ma się co dziwić, że dzieci się potem rodzą – tłumaczy Sać.

Tam, gdzie brak kościołów

Tym bardziej że, jak mówi ks. Sławomir Zyga, rzecznik szczecińskiej kurii, Ziemie Odzyskane są silnie zlaicyzowane. Podkreśla, że jeśli na terenie jego diecezji w latach 50. i 60. rozebrano za nakazem, namową lub przyzwoleniem władzy komunistycznej ponad 180 kościołów, a rozbierający je i przyzwalający na to wychowywali następne pokolenia, to po części tłumaczy brak związku z Kościołem i jego nauką.

– Może to generalnie wpływać na całościowe modelowanie wzorca swojego życia, którym nie jest ten proponowany przez Kościół – mówi.

Proporcjonalnie najmniej dzieci pozamałżeńskich rodzi się na terenie Małopolski – zaledwie 11,8 proc. w całym województwie. Najmniej w powiecie bocheńskim (7 proc.), a najwięcej w chrzanowskim (19 proc.). Zdaniem ks. Roberta Nęcka, rzecznika krakowskiej kurii, przyczyn jest kilka. – Pierwszą z nich jest to, że środowisko krakowskie, małopolskie jest środowiskiem konserwatywnym w dobrym tego słowa znaczeniu – tłumaczy. I dodaje, że w regionie kładzie się bardzo duży nacisk na pielęgnowanie wartości rodzinnych.

Są już w Polsce powiaty, w których co drugie dziecko rodzi się w nieformalnym związku. To nie tylko skutek większej dziś skłonności do życia na kocią łapę.

Z opublikowanego właśnie raportu „Urodzenia pozamałżeńskie w Polsce" przygotowanego w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że rekordzistą pod względem odsetka dzieci pochodzących z nieformalnych związków jest powiat gryficki. Tam więcej niż co drugie rodzi  się w wolnym związku. Na kolejnych miejscach uplasował się powiat wałbrzyski (46,4 proc.), słubicki (40 proc.) i słupski (42,8 proc.). W większości tych miejsc stopa bezrobocia przekracza 20 proc. Wyjątkiem jest powiat słubicki, gdzie bez pracy jest „zaledwie" 12,7 proc. mieszkańców.

Pozostało 81% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?