Reklama

Geje walczą o noclegownię

W Warszawie może powstać pierwsze w Polsce schronisko dla przedstawicieli mniejszości seksualnych.

Publikacja: 08.07.2014 02:00

Geje walczą o noclegownię

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

150 miejsc noclegowych, służący bezpieczeństwu monitoring i pomoc pracownika socjalnego w poszukiwaniach pracy – na takich zasadach ma działać pierwsze w Polsce schronisko dla osób LGBT, czyli lesbijek, gejów, bi- i transseksualistów. Stworzyć chcą go organizacje działające na rzecz mniejszości seksualnych.

Takie ośrodki działają w wielu zakątkach świata, jednak wątpliwości wobec pomysłu otwarcia podobnego w Polsce mają specjaliści od bezdomności i konserwatyści. – Skoro od stowarzyszeń gejowskich słyszymy, że bycie gejem jest super, to po co zabiegają o taki ośrodek? Same sobie przeczą –  mówi znany z krytyki organizacji LGBT ks. prof. Dariusz Oko.

350 tys. zł ma wynieść koszt stworzenia w stolicy „hostelu prewencyjnego" dla mniejszości seksualnych

W Warszawie schronisk i noclegowni jest już niemal 30, a niektóre specjalizują się w pomocy określonym grupom społecznym. Są wśród nich m.in. schroniska dla kobiet z dziećmi, mężczyzn opuszczających zakłady karne i osób z zaburzeniami psychicznymi.

Dlaczego podobny ośrodek miałby powstać wyłącznie dla mniejszości seksualnych?

Reklama
Reklama

Zdaniem Ygi Kostrzewy z organizacji Lambda Warszawa przeprowadzenie przez takie osoby coming outu, czyli  ujawnienia orientacji seksualnej, często skutkuje konfliktami z rodziną i koniecznością opuszczenia domu. – Dotyczy to nie tylko nastolatków i studentów, ale też osób dorosłych. Nie mają się gdzie podziać i muszą szukać tymczasowego noclegu u znajomych – wyjaśnia.

– Moja organizacja mogłaby już teraz wskazać dziesięć osób, które powinny trafić do takiego hostelu – dodaje Lalka Podobińska z Fundacji Trans-Fuzja pomagającej transseksualistom. – Osoby decydujące się na korektę płci mogą niemal w jednym momencie stracić pracę i rodzinę – mówi.

Lambda Warszawa i Trans-Fuzja „hostel prewencyjny dla LGBT" chcą otworzyć w ramach programu „Obywatele dla demokracji" finansowanego ze środków Islandii, Liechtensteinu i Norwegii. Organizacje złożyły wspólnie wniosek o grant w wysokości 350 tys. zł. Ma spore szanse na realizację, bo przeszedł już pierwszy etap procedury konkursowej. – W kategorii przeciwdziałanie wykluczeniu złożono 567 wniosków, a do drugiego etapu przeszło tylko 88, więc można mówić o dużym odsiewie – informuje Katarzyna Dumańska z Fundacji Batorego, która za realizację programu „Obywatele dla demokracji" odpowiada w Polsce.

Konkurs ma zostać rozstrzygnięty w sierpniu, a lokalizacja ośrodka nie jest jeszcze znana. Jego adres i tak najprawdopodobniej zostanie tajny, by ustrzec się przed protestami środowisk sprzeciwiających się przyznaniu większych praw homoseksualistom.

Lalka Podobińska mówi „Rz", że nocleg w ośrodku byłby bezpłatny, przysługiwałyby tam też skromne posiłki. – Ważnym elementem pobytu w ośrodku będą szkolenia mające przygotować do życia poza nim i znalezienia pracy – mówi Podobińska.

Wątpliwości odnośnie do pomysłu nie kryje jednak dr hab. Piotr Broda-Wysocki, socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Uczestniczyłem w dużym badaniu „Bezdomność na Mazowszu" i tego problemu nie podnosili ani kierownicy ośrodków pomocy społecznej, ani przedstawiciele organizacji pozarządowych. Pojawia się pytanie, na ile jest poważny – mówi. – Poza tym noclegownia to nie hotel. Zdarza się tam przemoc, w tym seksualna. W tym kontekście można się zastanawiać, jak wyglądałoby funkcjonowanie takiego ośrodka – dodaje.

Reklama
Reklama

Ks. prof. Dariusz Oko uważa z kolei, że jeśli wśród przedstawicieli mniejszości seksualnych występuje problem bezdomności, jest on m.in. spowodowany popularnym wśród nich stylem bycia.  – Wątpię, czy pobyt w takim  ośrodku mógłby pomóc go skorygować – dodaje.

Organizacje LGBT bronią pomysłu, twierdząc, że takie ośrodki funkcjonują na całym świecie. Jeden z najstarszych został otwarty w 1971 r. w Los Angeles, a oprócz pomocy bezdomnym jest też przestrzenią dla wydarzeń kulturalnych. Sieć ośrodków działa też we Francji, a przed dwoma laty hostel  otwarto nawet w stolicy Czarnogóry, Podgoricy.

Yga Kostrzewa zapowiada, że jeśli nie uda się wywalczyć grantu na stworzenie ośrodka, organizacje LGBT nie zrezygnują z planów jego otwarcia.   – Takie miejsca są potrzebne – podsumowuje.

—współpr. kek

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama