W środę w Petersburgu rozbito relief na znanym w mieście „domu z diabłem" na ulicy Lachtinskoj. Przedstawiała ona skrzydlatego, uśmiechniętego Mefistofelesa.
Płaskorzeźba powstała w 1910 roku na willi miejskiego architekta Aleksandra Liszniewskiego, słynnego ze swych projektów zrealizowanych w Petersburgu. Pochodzący z żydowskiej rodziny architekt zmarł podczas ewakuacji z Leningradu (tak nazywano wtedy Petersburg) w 1942 roku.
Obecnie jego dom uznany jest za zabytek i chroniony prawnie. „Kwadrans temu rozwalili Mefistofelesa z fasady. Parę dni wcześniej na budowanej (w pobliżu) cerkwi ustawiono krzyż. Wczoraj jacyś dzielni ludzie chodzili i fotografowali fasadę a dzisiaj (w środę) z dachu zwiesił się jakiś robotnik i stuk-puk" – opisał zniszczenie płaskorzeźby petersburski historyk Dmitrij Bratkin.
Miejskie władze dopiero w czwartek zorientowały się, że ktoś zniszczył zabytek i nakazały wszczęcie dochodzenia. W międzyczasie petersburska eparchia (biskupstwo) Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej gwałtownie zaprotestowała przeciw łączeniu „aktu wandalizmu" z budową w pobliżu cerkwi. „Eparchia w żadnej mierze nie popierała i nie popiera aktu wandalizmu wobec zabytków" – poinformowała w specjalnym oświadczeniu.
Ale jednocześnie jedno z petersburskich mediów „Fontanka" otrzymała list od nieznanej nikomu organizacji „Kozacy Petersburga". „Diabła z domu zbiliśmy my, dlatego że było na to kilka przyczyn – główna była ta, że stał się otrakcją, i taki kazus był – na przeciw cerkwi wisi figura diabła i krzyża nie pozwala postawić" – napisali w niezbyt literackim rosyjskim.