Warszawa: Protestujący domagali się dymisji ministra edukacji

W Warszawie kilkaset osób domagało się dymisji ministra edukacji i protestowało przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Część demonstrantów blokowała jezdnie, interweniowała policja.

Publikacja: 09.11.2020 22:01

Warszawa: Protestujący domagali się dymisji ministra edukacji

Foto: AFP

W Warszawie odbył się kolejny w ostatnim czasie protest, organizowany m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. W al. Szucha przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej demonstranci domagali się dymisji ministra Przemysława Czarnka (PiS).

Część demonstrantów weszła na jezdnię. Interweniowała policja. "Grupa uczestników nielegalnego zgromadzenia zablokowała jezdnię. Osoby te lekceważyły wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Użyto siły fizycznej, przeniesiono osoby na pobocze i chodnik. Przywrócono normalny ruch pojazdów" - oświadczyła Komenda Stołeczna Policji.

Warszawska policja przekazała, że wobec uczestników nielegalnego zgromadzenia podjęte zostały środki przewidziane prawem. "Osoby, które odmówią przyjęcia mandatów muszą się liczyć ze skierowaniem do sądu wniosków ich ukaranie. Odpowiednie informacje zostaną przekazane do inspekcji sanitarnej" - dodała.

Później uczestnicy protestu przeszli przed siedzibę Trybunału Konstytucyjnego. Zablokowali także pl. Unii Lubelskiej, byli na ul. Marszałkowskiej i zablokowali Trasę Łazienkowską. Na ul. Książęcej znów interweniowała policja. Funkcjonariusze wzywali do nieblokowania jezdni i ostrzegali, że w przypadku niezastosowania się do poleceń użyją środków przymusu bezpośredniego.

Protest w stolicy zakończył się po godz. 22:00.

22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją. Chodzi o art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania. Wyrok TK nie został jak dotąd opublikowany. Po decyzji TK w całej Polsce doszło do protestów, organizowanych m.in. przez "Strajk Kobiet". Na ulicach i w mediach społecznościowych powtarzane było jedno z głównych haseł protestu, "wyp...". Demonstracje odbyły się m.in. przed domem wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz przed warszawską siedzibą PiS. Największa demonstracja odbyła się 30 października w Warszawie. Protesty organizowano także przed kościołami. Uczestnicy części z nich wchodzili z transparentami do świątyń w czasie mszy. Na murach i drzwiach kościołów malowane były hasła, m.in. "aborcja bez granic". Władze wzywały do uspokojenia nastrojów i przeniesienia protestów do internetu wobec zagrożenia wynikającego z epidemii koronawirusa. Ogólnopolski Strajk Kobiet zaprezentował swe postulaty, wśród których jest m.in. dymisja rządu.

W Warszawie odbył się kolejny w ostatnim czasie protest, organizowany m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. W al. Szucha przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej demonstranci domagali się dymisji ministra Przemysława Czarnka (PiS).

Część demonstrantów weszła na jezdnię. Interweniowała policja. "Grupa uczestników nielegalnego zgromadzenia zablokowała jezdnię. Osoby te lekceważyły wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Użyto siły fizycznej, przeniesiono osoby na pobocze i chodnik. Przywrócono normalny ruch pojazdów" - oświadczyła Komenda Stołeczna Policji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
2 maja po raz 20 obchodzimy Dzień Flagi
Społeczeństwo
Jaka pogoda będzie w majówkę? IMGW: Najpierw słońce, później deszcz
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nadal chcą Unii Europejskiej. Większość przeciw wprowadzeniu euro
Społeczeństwo
Warszawa wraca do zakazu sprzedaży alkoholu. Czy urząd miasta go przeforsuje?
Społeczeństwo
Polaków jest coraz mniej. GUS podał nowe dane
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił