Reklama

Szwecja: Kopalnia ważniejsza niż ludzie. Miasto musi się przenieść. Znowu

Kolejne 6 tysięcy mieszkańców położonej za kręgiem polarnym Kiruny musi opuścić swoje domy, by ustąpić miejsca rozdymającej się kopalni.

Publikacja: 22.09.2025 04:32

Kiruna

Kiruna

Foto: AdobeStock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego miasto Kiruna musi ponownie przenieść swoich mieszkańców?
  • Jakie są przyczyny zmian związanych z działalnością kopalni w Kirunie?
  • Czyje interesy i prawa wpływają na proces przenosin miasta?
  • Jakie są reakcje mieszkańców i społeczności lokalnych na decyzję o kolejnej przeprowadzce?
  • Co robią władze Szwecji i koncern LKAB w związku z przesuwaniem Kiruny?

Korespondencja ze Szwecji

Kiruna, miasto leżące ok. 150 km na północ od koła podbiegunowego, powstało dzięki kopalni rud żelaza wydrążonej w górach Kiirunavaara i Luossavaara. Symbioza miasta z tą obecnie największą na świecie i najbardziej nowoczesną kopalnią trwa już od ponad 120 lat. Państwowy koncern wydobywczy LKAB zatrudnia około 2300 osób i jest drugim po gminie największym pracodawcą miasta. 

I wszystko by się pewnie nadal układało jak najlepiej, gdyby nie dramatyczny komunikat gminy Kiruna w 2004 roku: Miasto znów musi się przenieść. 

Kiruna powinna się przesunąć, ale nie ma gdzie. Działki ziemi należą do państwa

Decyzja o przeprowadzce sprzed 21 lat objęła 6 tys. mieszkańców, co stanowi około 30 proc. populacji Kiruny.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Szwedzi przesuwają całe miasto o 3 kilometry

Projekt był unikalny, bo zakładał również przeprowadzkę najcenniejszych obiektów budowlanych, m.in. domu dla pierwszych górników, kościoła, dzwonnicy i wieży zegarowej. Stało się bowiem jasne, że działalność wydobywcza kopalni powoduje deformacje gruntu, który przesuwa się w kierunku miasta, co w dłuższej perspektywie nie czyni go bezpiecznym. Rozpoczął się mozolny i kompleksowy proces transformacji miasta w nowe, za co miliardowe koszty ponosi LKAB.

Trzy lata temu otwarto nowe centrum miasta (w którym, jak twierdzą mieszkańcy, temperatura jest niższa o co najmniej 5 stopni). Powstał też park Gruvstadsparken, pomyślany jako strefa buforowa między kopalnią a miastem, z rekreacyjnymi terenami do spacerów i jazdy na skuterze śnieżnym. Opóźnia się jednak budowa rekordowo drogiej łaźni.

W ubiegłym miesiącu do nowego centrum przetransportowywano przez dwa dni zabytkowy, 113-letni drewniany, ważący 672 tony kościół. To niezwykłe przedsięwzięcie zaszczycił swoją obecnością nawet szwedzki król, Karol XVI Gustaw.

Czytaj więcej

Szwedzi przesuną zabytkowy kościół. Do pokonania 5 kilometrów

Okazało się jednak, że gdy projekt zostanie w pełni zrealizowany, to nie oznacza to bynajmniej końca relokacji.

Reklama
Reklama

Niespełna tydzień po karnawale przenosin luterańskiej świątyni nastąpił szok. LKAB wystąpiło bowiem z żądaniem kolejnej relokacji. Wydobywanie złóż rudy żelaza na głębokości 1365 m powoduje osiadanie gruntu i pęknięcia i wymaga więcej ziemi dla przemysłu górniczego. Z tego względu  istnieje konieczność przemieszczenia kolejnych 6 tys. mieszkańców Kiruny w ciągu najbliższej dekady. Chodzi tu o około 2700  mieszkań, a ponadto m.in. szkoły, hotel, hale i obiekty sportowe. Koszty tej przeprowadzki operator kopalni szacuje na 22,5 mld koron, czyli ok. 8,77 mld zł.

Nowa prognoza warunkuje jednak zdobycie nowych działek w nowym centrum, do którego nieruchomości zostaną przeniesione.

Dla gminy Kiruna kwestia ziemi to prawdziwe wyzwanie i, jak mówi „Rzeczpospolitej” przewodniczący zarządu gminy, Mats Taaveniku, to „bardzo skomplikowana materia”. Dla niego konieczność nowej przeprowadzki to najgorszy scenariusz.

Kiruna bowiem posiada niespełna 1,45 promila całej ziemi gminy o powierzchni 20 tys. km kw. Tereny położone na północ od kręgu polarnego to własność państwa, gdzie ścierają się różne interesy i obowiązuje prawo ochrony ziemi, informuje Taaveniku. Są tam bowiem obszary ważne dla hodowli reniferów, tereny istotne z punktu widzenia ustawy o minerałach (działalności kopalń), dla sił zbrojnych, lotnictwa i kosmodromu Esrange, w którym  m.in. prowadzi się badania zorzy polarnej i komunikację ze sztucznymi satelitami. Tam znajduje się objęte ochroną przyrody terytorium Natura 2000.

Czytaj więcej

Największe w Europie złoże pierwiastków ziem rzadkich odkryto w Szwecji

Mats Taaveniku tłumaczy, że gmina apeluje do rządu o pomoc, o wsparcie inwestycyjne, i o to, by poniósł on ciężar presji, na jaką narażone jest szkolnictwo, sektor opieki medycznej i opieki nad seniorami podczas przeprowadzki. – Ponosimy cztero-, pięciokrotnie większe koszty, by zatrudniać pracowników – zauważa Taaveniku. Właściwie nie ma bezrobocia, bo jest ono na poziomie 2 proc., można mówić o deficycie siły roboczej. Z tego względu gmina domaga się od rządu stymulacji przypływu pracowników do Kiruny. Ok. 2000 osób to pracownicy sezonowi, którzy tu przyjeżdżają jedynie tymczasowo. Nie płacą podatku w gminie i w ten sposób traci ona 140 mln koron rocznie. 

Reklama
Reklama

Dlatego, zdaniem radnego, powinno się zmienić legislację o ewidencji ludności i inne prawa, by móc płacić podatki tam, gdzie się uzyskuje swój dochód. 

Kopalnia wzmacnia europejską niezależność od „groźnych państw”

– Gmina Kiruny nadal osiąga najwyższą produkcję brutto w porównaniu z innymi 290 gminami w kraju. LKAB na przestrzeni lat 2010-2024 miało 150 mld koron zysku – opowiada Taaveniku. Gmina jednak mimo poświęceń i wkładu ze swojej strony nie ma w nim udziału. I –  jak dodaje – chociaż gmina redukuje efekty kryzysu klimatycznego poprzez zdekarbonizowany transport i zdekarbonizowany system energetyki, wszystkie wpływy wędrują do kasy państwa.

Minister gospodarki Eva Busch już zapowiada, że nie wyklucza, by ziemia należąca do państwa została rozdysponowana na potrzeby miasta. Państwo do tej pory odegrało ważną rolę w przeobrażeniu Kiruny i będzie to kontynuować, ogłosiła.

Wyraziła też zadowolenie, że dalsze inwestycje LKAB zapewnią pracę tysiącom osób na wiele dekad i przyczynią się do zabezpieczenia suwerenności Szwecji i Europy wobec „groźnych państw”. – Europa jest silnie uzależniona od Chin pod względem krytycznych surowców. Szwecja może wzmocnić tę niezależność – oceniła.

Czytaj więcej

Suwerenność UE rodem ze Szwecji. Kiruna nadzieją na zieloną i kosmiczną rewolucję w Unii
Reklama
Reklama

Przyznała przy tym, że rozumie niepokój obywateli z powodu perspektywy kolejnej przeprowadzki.

Mieszkańcy mają dość. Autochtoniczni Samowie również

W przekonaniu Ann-Helen Laestadius, dziennikarki i pisarki, która dorastała w Kirunie, LKAB zachowuje się jednak cynicznie. Najpierw fetuje przenosiny kościoła w ramach projektu przeprowadzki miasta, wykorzystując dobrą wolę jego mieszkańców, by potem wszystkich oszukać kolejnymi ustaleniami. Według niej spółka wyraźnie liczyła na to, że lojalni wobec miasta autochtoni nie przeciwstawią się jej.

Uważa, że mieszkańcy miasta już dostatecznie się wycierpieli, dostając w zamian bardzo mało. – Ich cierpliwość jest na wyczerpaniu – podkreślała Laestadius w wywiadzie radiowym. 

– Choć państwo i LKAB ciągną miliardowe zyski z kopalni (w ubiegłym roku 8,7 mld koron), to Kiruna bardzo niewiele na tym zyskuje – mówiła. I wyliczała: Szpital nie ma chirurgii w nagłych wypadkach ani porodówki. Szkoła i sektor opieki cierpią na deficyt kompetentnego personelu, ponieważ wiele osób wybiera pracę w kopalni za znacznie lepsze płace. Nie ma też dostatecznej liczby mieszkań.

– Jak teraz kolejne sześć tysięcy osób ma się przeprowadzić? A dokąd mają się wynieść? – pytała pisarka. 

Reklama
Reklama

Przenosiny dotykają też „wioski Samów” (samebyar), którzy zajmują się hodowlą reniferów. Tereny, na których Samowie wypasają renifery, zostaną jeszcze drastycznie ograniczone. – Dla nich to katastrofa – mówi. 

Przeobrażenie miasta wpływa też jej zdaniem niekorzystnie na życie kulturalne i funkcjonowanie różnych stowarzyszeń: – Było hasło „Nie ma Kiruny bez kopalni”, teraz wielu mieszkańców przerabia je na „Z kopalnią nie ma Kiruny”.

Koncern broni się przed zarzutami

„Zbudowaliśmy więcej, niż zburzyliśmy i zrobiliśmy więcej, niż przewiduje prawo” – broni się koncern. Szef prasowy LKAB, Miikko Viittala mówi „Rzeczpospolitej”, że decyzja spółki wydobywczej o prognozach deformacji ziemi i związanej z tym zapowiedzi relokacji kolejnych tysięcy mieszkańców Kiruny „wywołała całe spektrum reakcji”. – Spotykamy się z uczuciami niepokoju, nostalgii i smutku. Są jednak też osoby, które odczuwają ulgę, że muszą się przeprowadzić, bo się dowiedziały, jak wygląda sytuacja. Proces przeobrażenia miasta trwa od dawna i czekali na taki komunikat, przewidując, że może nastąpić konieczność przeniesienia się na nowe miejsce – komentuje. 

– Poza tym nie burzymy nieruchomości, zanim mieszkaniec nie otrzyma nowego domu lub nie uzyska rekompensaty – zapewnia.

Pamięta się nie tylko o żywych. Planuje się bowiem także przeniesienie trzech tysięcy urn i zagajnika pamięci, gdzie rozsypano prochy dwóch tysięcy zmarłych. Ale też grobu pierwszego prezesa spółki LKAB Hjalmara Lundbohma.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego miasto Kiruna musi ponownie przenieść swoich mieszkańców?
  • Jakie są przyczyny zmian związanych z działalnością kopalni w Kirunie?
  • Czyje interesy i prawa wpływają na proces przenosin miasta?
  • Jakie są reakcje mieszkańców i społeczności lokalnych na decyzję o kolejnej przeprowadzce?
  • Co robią władze Szwecji i koncern LKAB w związku z przesuwaniem Kiruny?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Korespondencja ze Szwecji

Kiruna, miasto leżące ok. 150 km na północ od koła podbiegunowego, powstało dzięki kopalni rud żelaza wydrążonej w górach Kiirunavaara i Luossavaara. Symbioza miasta z tą obecnie największą na świecie i najbardziej nowoczesną kopalnią trwa już od ponad 120 lat. Państwowy koncern wydobywczy LKAB zatrudnia około 2300 osób i jest drugim po gminie największym pracodawcą miasta. 

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Archeologia
Najstarsze mumie na świecie mają 10 tysięcy lat. Nietypowa technika mumifikacji
Społeczeństwo
Zdjęcia Donalda Trumpa z Jeffreyem Epsteinem na murach Zamku Windsor
Społeczeństwo
Japonia: Niemal co trzeci mieszkaniec kraju ma 65 lat i więcej. 9 mln z nich pracuje
Społeczeństwo
Antyizraelski protest w Hiszpanii. Wyścig Vuelta a España został przerwany
Społeczeństwo
Władze Nepalu chciały wyłączyć Facebooka. 19 osób nie żyje. Premier rezygnuje
Reklama
Reklama