W Światowy Dzień Otyłości eksperci zauważają, że otyłość zyskała już miano epidemii naszych czasów. Nie bez powodu – statystyki, z których wynika, że na otyłość cierpi już 38 proc. populacji światowej – są alarmujące. Problem związany z otyłością widać jednak także w Polsce – badania wskazują bowiem, że na otyłość cierpi 25 proc. obywateli naszego kraju. Choć prognozy na 2035 rok sugerują, iż problem choroby otyłościowej dotknie co trzeciego Polaka, to praktycznie nie istnieje ona w obszarze profesjonalnej diagnozy. Dane NFZ wskazują, że w Polsce jedynie około 19 tysięcy osób ma postawioną diagnozę choroby otyłościowej przez lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Stanowi to zaledwie 0,2 proc. rzeczywistej grupy, która zmaga się z tym problemem. Do holistycznego podejścia w leczeniu jeszcze więc długa droga.
Otyłość w Polsce. Przyczyny? Polacy wskazują na niewłaściwą dietę, brak ruchu i zaburzenia metaboliczne
Raport “Holistycznie o problemie otyłości w Polsce” przygotowany przez klinikę Holi wskazuje, że Polacy wiedzą, iż otyłość jest chorobą, jednak 90 proc. osób z otyłością nie wskazało potrzeby lekarza w zespole terapeutycznym, zajmującym się jej leczeniem. Jak czytamy, chociaż badani w większości przyznają, że otyłość to choroba przewlekła, to niemalże co trzeci z nich wskazał, że jest ona wyborem, a dwie trzecie – efektem zaniedbań po stronie pacjenta. Respondenci jako przyczyny otyłości wskazywali głównie niewłaściwą dietę, brak ruchu i zaburzenia metaboliczne.
Jak zauważa prof. dr hab. Artur Mamcarz, członek rady naukowej kliniki Holi, „przyczyny otyłości są wielorakie i często złożone”. - Z jednej strony, nadmierne spożycie kalorii w stosunku do zapotrzebowania metabolicznego jest jednym z kluczowych czynników prowadzących do nadwagi i otyłości - mówi. - Z drugiej strony – Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje również na istnienie podgrup pacjentów, u których patogeneza otyłości może być znacznie bardziej skomplikowana. Czynniki takie jak stosowane leki, współistniejące choroby, sytuacje powodujące unieruchomienie, czy nawet specyficzne choroby genetyczne, a także czynniki psychologiczne, psychospołeczne i ekonomiczne mogą odgrywać - dodaje.