Po zakończeniu koncertu „Gospodarze gościom” w ramach festiwalu Eurofolk, który potrwa w Zamościu do 13 lipca, zagraniczni artyści wracali na nocleg, gdy w ich stronę padały wulgarne słowa. Straż Miejska odbierała zgłoszenia od agresywnych mieszkańców, którzy domagali się interwencji, bo „po rynku chodzą imigranci” – ujawnił Rafał Zwolak, prezydent Zamościa. Wcześniej grożono mu „grzybiarskim nożem”, czym zajęła się ABW.
Prezydent wydał specjalne oświadczenie: „Zawsze – od 22 lat – Eurofolk był świętem radości, tolerancji i otwartości na świat. Niestety, po raz pierwszy mamy do czynienia z agresją wobec naszych gości. To niedopuszczalne! (…) Nakręcana spirala strachu i nienawiści wobec imigrantów, uchodźców i «tych innych» już działa! (…) Jest to efekt działań niektórych polityków i środowisk, które straszą nielegalnymi imigrantami i nakręcają nienawiść. Wszystko po to, by na strachu budować swój kapitał polityczny. I niestety wkraczają z tą polityką do samorządów i miast takich jak Zamość. W ostatnim czasie, w całym kraju i w naszym Zamościu mieliśmy zorganizowaną akcję straszenia imigrantami: «tymi innymi», o innym kolorze skóry, mówiącymi innym językiem. Często nienawiść ta – choć nierzadko pod sztandarami «patriotyzmu» i «obrony polskości» – miała podłoże ksenofobiczne. Teraz agresja eskaluje. Starałem się uspokajać i tłumaczyć”.
Prezydent Zamościa dodał: „Szukamy muru zamiast mostów”. I przestrzegł: „Zło zaczyna się od słowa. A od słowa do noża blisko…! Tragedie pojedynczych osób, ale i największe zbrodnie przeciw ludzkości zaczynają się od odczłowieczania, szczucia i nawoływania do nienawiści. Tak właśnie rodził się faszyzm. Agresja słowna zmienia się w agresję fizyczną. A to może doprowadzić do tragedii. Dlatego jeszcze raz apeluję o rozsądek”.
Na festiwal do Zamościa przyjechali artyści z Chin, Kolumbii, Indii, Nowej Zelandii, Hiszpanii i Senegalu.