Reklama
Rozwiń

Sprawa aresztu dla Czarneckiego wraca do pierwszej instancji

Przez brak podpisu sędziego, decyzja odmawiająca aresztu dla biznesmena Leszka Czarneckiego jest nieważna. Sprawę ponownie musi zbadać sąd rejonowy, ale już w innym składzie.

Publikacja: 20.07.2023 14:11

Leszek Czarnecki

Leszek Czarnecki

Foto: Jakub Kamiński, PAP

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił dzisiaj decyzję sądu rejonowego o nieuwzględnieniu wniosku o aresztowanie biznesmena Leszka Czarneckiego ws. afery Getback. Powód? Zaistnienie „bezwzględnej przyczyny odwoławczej” w postaci braku podpisu pod orzeczeniem.

Czytaj więcej

Walka o areszt dla Leszka Czarneckiego

„Rażący błąd sądu rejonowego, który nie opatrzył postanowienia podpisem, skutkował uchyleniem przez sąd okręgowy wadliwego postanowienia w przedmiocie stosowania środków zapobiegawczych. Powyższe oznacza, że sąd rejonowy, już w innym składzie osobowym, rozpozna wniosek Prokuratury Regionalnej w Warszawie o zastosowanie wobec podejrzanego Leszka Cz. tymczasowego aresztowania” – wskazuje w oświadczeniu prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka tej prokuratury. I podkreśla: – Nowy referent sprawy będzie musiał zapoznać się ze skomplikowaną materią śledztwa oraz dowodami zgromadzonymi w 300 tomach akt.

To oznacza, że na nową decyzję trzeba poczekać kolejne miesiące.

Dlaczego sędzia nie podpisał postanowienia?

– Sąd okręgowy poszedł drogą na skróty, nie podjął w ogóle próby ustalenia co się naprawdę wydarzyło, i dlaczego nie ma podpisu sędziego pod postanowieniem. To sprzeniewierzenie się zasadzie ekonomii procesowej, ponieważ trzeba będzie wszystko powtarzać od nowa – mówi "Rzeczpospolitej" mec. Jacek Dubois, jeden z pełnomocników biznesmena.

Prokuratura chce aresztu dla milionera, by wystawić za nim ENA i międzynarodowy list gończy, ściągnąć do kraju i przedstawić mu zarzuty – m.in. oszustwa na szkodę 1140 klientów Idea Banku (kupując obligacje Getback stracili 227 mln zł) i działania na szkodę banku. Nie może tego zrobić, bo biznesmen od dwóch lat zasłania się zwolnieniami lekarskimi i nie stawia się na przesłuchania.

Prokuratura chce aresztu dla milionera, by wystawić za nim ENA i międzynarodowy list gończy, ściągnąć do kraju i przedstawić mu zarzuty

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia – sędzia Krzysztof Ptasiewicz w czerwcu odmówił aresztowania Czarneckiego uznając, że nie zachodzi „duże prawdopodobieństwo”, iż popełnił on zarzucane czyny. Jednak jak się wkrótce okazało, postanowienia o odmowie nie podpisał (podpis jest tylko na uzasadnieniu).  W tej sytuacji Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił postanowienie i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania do sądu pierwszej instancji.

Taki wniosek złożył prokurator, kiedy dowiedział się o wadzie postanowienia. Obrona biznesmena z jednej strony chciała nieuwzględnienia zażalenia prokuratury. Z drugiej – wnioskowała o przesłuchanie sędziego i protokolanta na okoliczność ustalenia, czy postanowienie zostało podpisane – Sąd Okręgowy ten wniosek oddalił.

Czy sprawa Leszka Czarneckiego jest polityczna?

Decyzję o tym co dalej w sprawie – czy zastosować areszt wobec biznesmena – będzie musiał ponownie podjąć sąd rejonowy, lecz już w innym składzie. Zanim to nastąpi, upłyną miesiące. Najpierw musi zostać wylosowany nowy sędzia, później zapoznać się z obszernym materiałem dowodowym, i dopiero wyznaczyć termin.

Czytaj więcej

Sędzia nie chciał, ale musi rozstrzygnąć o areszcie dla milionera

„Prokuratura Regionalna w Warszawie oczekiwała na postanowienie sądu I instancji ponad 5 miesięcy. Postępowanie sądu oddala perspektywę rozstrzygnięcia wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania, które jest konieczne do ujęcia podejrzanego, wykonania z jego udziałem czynności procesowych w postaci ogłoszenia zarzutów, ale i merytoryczne zakończenie trwającego śledztwa” – czytamy w oświadczeniu prokuratury..

– Brak decyzji sądu w kwestii tymczasowego aresztowania nie tylko utrudnia sprawne przeprowadzenie postępowania przeciwko Leszkowi Cz., ale przede wszystkim uniemożliwia zapewnienie właściwej ochrony interesom pokrzywdzonych, którzy utracili środki pieniężne w wyniku przestępczego procederu – zaznacza prok. Aleksandra Skrzyniarz.

Obrona Leszka Czarneckiego uważa, że sprawa jest polityczna, i zmierza do tego, by biznesmenowi odebrać majątek. – To polityczna hucpa mająca na celu oskarżenie człowieka bez dowodów i przejęcie jego majątku. Determinacja prokuratury, żeby pozbawić pana Czarneckiego wolności, wskazuje na interes polityczny, bo na pewno nie na interes praworządności – mówił nam mec. Jacek Dubois.

Społeczeństwo
Powszechna służba dla państwa. Czy będą obowiązkowe szkolenia dla młodych
Społeczeństwo
Najnowsze dane o Warszawie. Wynagrodzenia, popularność dzielnic, liczba mieszkańców
Społeczeństwo
Tajemnicza śmierć dyrektora z NCBR. Kontrolował miliardowe projekty
Społeczeństwo
Warszawa przyciąga turystów. Rekordowa liczba odwiedzających stolicę
Społeczeństwo
Policja odnalazła ciało mężczyzny. To zaginiony dyrektor NCBiR