Sondaż: Świat kocha USA. A Polska najbardziej

Polacy nigdy nie darzyli taką sympatią Trumpa co Bidena – wynika z międzynarodowego sondażu instytutu Pew.

Aktualizacja: 28.06.2023 10:01 Publikacja: 28.06.2023 03:00

Gdyby to wspólnota międzynarodowa miała zdecydować w przyszłym roku, kto zasiądzie w Białym Dom, Joe

Gdyby to wspólnota międzynarodowa miała zdecydować w przyszłym roku, kto zasiądzie w Białym Dom, Joe Biden miałby drugą kadencję w kieszeni. Na zdjęciu prezydent USA wygłaszający przemówienie w Arkadach Kubickiego w ogrodach Zamku Królewskiego, luty br.

Foto: PAP/Kalbar

Gdyby to wspólnota międzynarodowa miała zdecydować w przyszłym roku, kto zasiądzie w Białym Dom, Joe Biden miałby drugą kadencję w kieszeni. 54 proc. mieszkańców globu wyraża do niego zaufanie, a tylko 39 proc. nie darzy go takim uczuciem. W trzecim roku rządów demokraty to zresztą odzwierciedlenie oceny samej Ameryki, do której pozytywnie odnosi się 59 proc. pytanych, podczas gdy 30 proc. ma w tej sprawie negatywne zdanie.

Wojna w Ukrainie sprawia, że od lutego zeszłego roku świat podzielił się na dwa obozy: tych, którzy wspierają Kijów, i tych, którzy kibicują Moskwie. Prestiżowy waszyngtoński instytut badania opinii publicznej Pew co prawda nie spytał o zdanie ani Rosjan, ani ich najważniejszych sojuszników – Chińczyków. Jednak ankieterzy udali się do tak różnych państw, jak Indie, RPA, Nigeria, Indonezja, Brazylia czy Japonia, a w Europie odwiedzili wszystkie główne kraje Unii. Można więc na tej podstawie wyrobić sobie ocenę na temat nastawienia opinii publicznej wolnego świata do Ameryki.

Okazuje się, że w wielu krajach, których władze jak w Brazylii zajmują dwuznaczne stanowisko wobec Ukrainy (prezydent Ignazio Lula da Silva podobnie jak jego poprzednik Jair Bolsonaro nie przyłączył się do sankcji nałożonych na Moskwę), społeczeństwo żywi o wiele cieplejsze uczucia wobec USA niż rządzący (63 proc. Brazylijczyków odnosi się pozytywnie do Stanów Zjednoczonych).

Sondaż: 93 proc. Polaków ma pozytywną opinię o USA

Jednak nigdzie na świecie pozytywne uczucia do Waszyngtonu nie są tak silne jak w Polsce. Okazuje się więc, że 93 proc. Polaków ma pozytywną opinię o Stanach, 83 proc. z nas żywi zaufanie do Joe Bidena, 85 proc. uważa, że Ameryka przyczynia się do pokoju i stabilności na świecie, a 67 proc. twierdzi, że Amerykanie biorą pod uwagę interesy innych krajów. Ci, którzy odnoszą się niechętnie do Stanów Zjednoczonych, tworzą zupełny margines. Na przykład tylko 4 proc. Polaków przyznaje się do negatywnej oceny USA.

Polska tradycyjnie jest uważana za kraj proamerykański. Jednak tak duży entuzjazm jak obecnie to zjawisko nowe. Skok poparcia dla Stanów i ich prezydenta nastąpił wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę i zaangażowaniu się Białego Domu w obronę naszego wschodniego sąsiada. Choć rząd PiS widział się w roli jednego z najważniejszych sojuszników Donalda Trumpa, ten ostatni entuzjazmu w Polsce nie wzbudzał. W 2017 r. wyrażało do niego zaufanie tylko 23 proc. Polaków, rok później – 35 proc., a w 2019 r. – 51 proc. (potem badania przerwała pandemia). Barack Obama maksymalnie (w 2015 r.) zbierał 64 proc. poparcia, a rekord sympatii nad Wisłą dla George’a W. Busha padł w 2005 r. i wyniósł 47 proc.

Obrona Ukrainy wywołała skok poparcia dla USA

Ameryka przechodziła w ostatnich latach trudne chwile. W szczególności 6 stycznia 2021 r. atak zwolenników Trumpa na Kapitol zagroził amerykańskiej demokracji. A jednak 58 proc. Polaków uważa, że Stany Zjednoczone są z punktu widzenia politycznego bardziej stabilnym krajem niż inne państwa wysoko rozwinięte.

Czytaj więcej

Impeachment Joe Bidena? Konserwatyści chcą usunąć prezydenta USA

Mimo licznych przypadków użycia broni, tylko 26 proc. z nas uważa, że USA są krajem bardziej niebezpiecznym niż reszta zamożnego świata. 58 proc. Polaków uważa też, że Ameryka jest krajem bardziej tolerancyjnym niż reszta Zachodu (8 proc. ma odwrotne zdanie). To w USA większość z nas (55 proc.) widzi największą potęgę gospodarczą świata (tylko 14 proc. Polaków wskazuje tu na Chiny, 11 proc. na UE, a 6 proc. na Japonię).

Jesteśmy też pełni podziwu dla osiągnięć Ameryki. 88 proc. z nas uważa, że to ten kraj wypracował najlepsze technologie, dla 76 proc. amerykańska rozrywka nie ma sobie równych, 78 proc. uważa, że za oceanem znajdziemy najlepsze uniwersytety, 86 proc. widzi w amerykańskich siłach zbrojnych niedościgniony wzór, a 80 proc. twierdzi, że poziom życia w USA jest bezprecedensowy (tylko 25 proc. Kanadyjczyków, którzy patrzą na Stany z bliska, podziela tę ocenę).

Węgrzy pod rządami Viktora Orbana sceptyczni wobec USA

Entuzjazm Polski do Ameryki pozostaje w szczególnym kontraście do stanu opinii publicznej na Węgrzech. Tu tylko 44 proc. wyraża pozytywną ocenę Stanów Zjednoczonych: to najniższy wskaźnik ze wszystkich krajów, do których dotarli ankieterzy Pew.

Jedynie 19 proc. Węgrów ma zaufanie do Joe Bidena, ledwie 34 proc. uważa, że Ameryka przyczynia się do pokoju i stabilności na świecie, a marne 15 proc. twierdzi, że Amerykanie biorą pod uwagę interesy innych państw. Viktor Orbán, który rządzi nieprzerwanie krajem od 13 lat, prowadzi najbardziej przyjazną wobec Rosji politykę wśród wszystkich krajów UE. Taki stan węgierskiej opinii publicznej może jednak też odzwierciedlać lata tłamszenia wolnych mediów. W każdym razie podobne rozejście się stosunku Polski i Węgier do najważniejszego sojusznika w chwili wojny w Europie trwale rozsadza współpracę w Grupie Wyszehradzkiej.

Czytaj więcej

Viktor Orban: Władimir Putin nie jest dla mnie zbrodniarzem wojennym

W reszcie zachodniej Europy poparcie dla USA jest solidne, ale przecież nigdzie nie przekształca się w bezgraniczny entuzjazm, jak to jest nad Wisłą. Pozytywną opinię o Ameryce deklaruje 57 proc. Niemców, 59 proc. Brytyjczyków, 60 proc. Włochów czy 55 proc. Hiszpanów. Jednocześnie jednak tylko 19 proc. Hiszpanów twierdzi, że USA biorą pod uwagę interesy ich kraju (wskaźnik ten wynosi 30 proc. we Francji, 49 proc. w Wielkiej Brytanii i 59 proc. w Niemczech).

W niektórych krajach zamorskich odnajdujemy jednak zaskakująco duży potencjał zaufania do Stanów. Odnosi się to w szczególności do Afryki, miejsca coraz większej rywalizacji USA z Chinami. Jednak 74 proc. mieszkańców Nigerii, największej demokracji kontynentu, deklaruje zaufanie do USA, podobnie jak 71 proc. Kenijczyków i 59 proc. mieszkańców RPA. Takie podejście podziela też bardzo solidne 65 proc. Hindusów i 63 proc. Brazylijczyków. W Izraelu wskaźnik ten szybuje do 87 proc., jednak chodzi o kraj, którego bezpieczeństwo polega niemal bez reszty na Ameryce.

Gdyby to wspólnota międzynarodowa miała zdecydować w przyszłym roku, kto zasiądzie w Białym Dom, Joe Biden miałby drugą kadencję w kieszeni. 54 proc. mieszkańców globu wyraża do niego zaufanie, a tylko 39 proc. nie darzy go takim uczuciem. W trzecim roku rządów demokraty to zresztą odzwierciedlenie oceny samej Ameryki, do której pozytywnie odnosi się 59 proc. pytanych, podczas gdy 30 proc. ma w tej sprawie negatywne zdanie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
"Ukryta kamera w pałacu Putina". Pokazano nagrania z luksusowej rezydencji
Społeczeństwo
Policja zakończyła propalestyński protest na uniwersytecie w Amsterdamie
Społeczeństwo
Rosyjska dziennikarka aresztowana za posty w mediach społecznościowych sprzed lat
Społeczeństwo
Korei Południowej grozi załamanie rynku wewnętrznego. Kraj się wyludnia
Społeczeństwo
Chińczycy wysłali sondę kosmiczną na "ciemną stronę Księżyca"