Przejazdy zabytkowymi autobusami czy tramwajami, koncerty i loterie – to tylko niektóre z atrakcji w polskich miastach, zaplanowane na niedzielę z okazji 31. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W niedzielę na ulice polskich miast wyjdzie 120 tys. wolontariuszy ze skarbonkami i puszkami, by zbierać pieniądze, które w tym roku będą przeznaczone na walkę z sepsą.
Czytaj więcej
W sepsie kluczowy jest czas. Im szybciej chory dostanie antybiotyk, tym większa szansa na uratowanie go. Bo przy wstrząsie septycznym ryzyko zgonu wynosi aż 40 proc. – mówi dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie
W rozmowie z Onetem Jerzy Owsiak tłumaczył, że sepsa to „poważny problem, nie tylko lokalny, ale światowy”. - Jak wynika z najnowszych badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w skali globalnej sepsa jest przyczyną 20 proc. wszystkich zgonów. To więcej niż choroby onkologiczne. Sepsa atakuje człowieka jak ukąszenie żmii - nagle i niespodziewanie. Organizm, broniąc się, wpada w panikę. Jego obrona raz się udaje, innym razem nie. I często kończy się to utratą życia - wyjaśniał.
- Sepsa musi więc być skutecznie zwalczana, a do tego potrzebna jest bardzo szybka diagnostyka. Gdy nas ukąsi żmija, to wiemy, co trzeba zrobić - musimy podać surowicę. Jeżeli jej zabraknie, czekają nas ogromne tarapaty. Tak samo jest z sepsą — jeżeli nie wiemy, jaki to jest rodzaj zakażenia, to ta walka jest jak loteria - dodał.
Pytany o hejt, który spotyka Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, Owsiak zapewnił, że jest on „tak abstrakcyjny, że działa nieprawdopodobnie motywująco”. - Bardziej dobija mnie i powoduje, że zastanawiam się, czy to ma sens, gdy telewizja publiczna dostaje od państwa 2,7 mld zł w czasie, kiedy Szpital Uniwersytecki w Krakowie musi zatrzymać leczenie pacjentów, bo brakuje pieniędzy. Dobija mnie także to, że teraz już prawie codziennie słyszymy o nieprawdopodobnych skandalach z wydawaniem publicznych pieniędzy, z łamaniem prawa, z tworzeniem prawa chroniącego ludzi, którzy je łamią, którzy np. podpisują dzikie umowy z innymi państwami na świecie, dotyczące naszej gospodarki, naszej wspólnej własności. Może kiedyś odpowiedzą za to karnie, a może gdzieś znikną, nie wiem. Ale to na nas oraz na nasze dzieci i wnuki spadnie płacenie za to - mówił.
Czytaj więcej
Przejazdy zabytkowymi autobusami czy tramwajami, koncerty i loterie – to tylko niektóre z atrakcji w polskich miastach, zaplanowane na niedzielę z okazji 31. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Dobija mnie, że nie możemy dostać pieniędzy z Unii, bo jakiś gostek w swojej głowie układa jakiś chory plan. A z nami nikt na ten temat nie rozmawia. Dobija mnie rzeczywistość, jak ci trzej hiszpańscy nurkowie, którzy z profesjonalnym sprzętem nurkują sobie w styczniu w środku nocy na pełnym morzu, tuż koło infrastruktury krytycznej, a służbom mówią, że szukali bursztynu i są po prostu puszczeni wolno - kontynuował twórca WOŚP. - Jestem tym przerażony. To państwo jest teoretyczne - ocenił.
Owsiak zwrócił uwagę, że „brakuje pieniędzy na leczenie Polaków, zwykli obywatele muszą się na to składać, a telewizja publiczna dostaje grube miliony na zabawę w Zakopanem”. - Wstyd, wstyd, wstyd! Wszyscy, którzy w tej telewizji występują, którzy biorą w tym udział, którzy ją uwiarygadniają, niezależnie czy spod znaku muzyki, sportu czy dziennikarstwa, powinni się wstydzić. Występując i pracując tam, przykładają rękę do robienia bardzo złych rzeczy - stwierdził, nawiązując do przyjętego przez Sejm projektu budżetu na 2023 rok. Zapewniono w nim 2,7 mld zł dla publicznej radiofonii i telewizji jako rekompensatę za utracone wpływy z abonamentu.
- Pamiętajmy, telewizja publiczna jest jak samochód - trudno się gniewać na sam samochód, ważne, kto siedzi za kierownicą. Teraz telewizję publiczną przejęli piraci, ludzie bez zasad, bez żadnego kodeksu etycznego i moralnego - zastrzegł Jerzy Owsiak.