Resort Mariusza Kamińskiego zakłada wprowadzenie tzw. opcji z nadawaniem komórkowym (ang. cell broadcast), czyli usłudze polegającej na rozsyłaniu informacji (przypominających SMS-y) do abonentów sieci znajdujących się w zasięgu jednej stacji bazowej BTS.
Jak w USA i Izraelu
Takie rozwiązanie funkcjonuje w Izraelu oraz USA. W państwach UE wdrożyła je jako pierwsza Holandia, a następnie m.in. Hiszpania, Francja, Malta, Chorwacja, Niemcy. Nad takim rozwiązaniem pracują też m.in. w Bułgarii, Słowenii i Słowacji. Informacja o zmianie sposobu przekazywania alertów znajduje się w gotowej od kilku dni kolejnej wersji projektu ustawy o ochronie ludności – ustaliła „Rzeczpospolita”. Niebawem zajmie się nim Komitet Stały Rady Ministrów, a potem rząd.
MSWiA optymistycznie zakłada, że ustawa wejdzie w życie 1 lipca 2023 r. Ale nowy system alarmowania miałby zostać wprowadzony rok później, tyle bowiem zajmie czas jego wdrożenia.
Czytaj więcej
Trwają analizy dotyczące stworzenia nowego systemu alarmowania ludności w przypadku ataku na Polskę – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Z projektu, do którego dotarliśmy, wynika, że resort wycofał się z pomysłu, aby zmusić obywateli do zainstalowania w telefonach aplikacji RSO (Regionalny System Ostrzegania), który umożliwia dostęp do komunikatów generowanych przez wojewódzkie centra zarządzania kryzysowego oraz przez MSWiA. Aplikacja ta budzi kontrowersje, bo trzeba włączyć geolokalizację.