Reklama

Islam z niemieckim akcentem. Co 15 mieszkaniec RFN jest muzułmaninem

Rząd w Berlinie zamierza ograniczyć liczbę imamów pochodzenia zagranicznego. To prosta droga do konfliktu z Ankarą.

Publikacja: 09.12.2022 03:00

Mustafa Kader, imam Centralnego Meczetu w Kolonii.

Mustafa Kader, imam Centralnego Meczetu w Kolonii.

Foto: EPA/SASCHA STEINBACH

W Niemczech działa 2,5 tys. meczetów pozostających do dyspozycji rosnącej rzeszy muzułmanów. Jest ich w chwili obecnej 5,5 mln, co oznacza, że co 15 mieszkaniec Republiki Federalnej jest muzułmaninem. Nieco mniej niż połowa wyznawców islamu ma tureckie korzenie. Z tego kraju pochodzi 90 proc. działających w Niemczech imamów. Jest ich obecnie ponad tysiąc. Zamierza to zmienić Nancy Faeser (z socjaldemokratycznej SPD), szefowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

– Chcę stopniowo ograniczać wysyłanie przez rząd imamów z zagranicy do Niemiec, aby położyć temu kres – zapowiedziała Faeser, otwierając obrady Niemieckiej Konferencji Islamskiej (DIK) w Berlinie. Chodzi oczywiście o Turcję, co wywołuje negatywne reakcje Ankary.

Rząd Olafa Scholza nie jest pierwszym, który pragnie zastąpić zagranicznych imamów duchownymi wykształconymi w Niemczech. Tureccy duchowni są kierowani do pracy w Niemczech przez Diynaet, czyli państwowy dyrektoriat ds. religijnych zarządzający wszystkimi instytucjami muzułmańskimi w Turcji.

Czytaj więcej

Zamach stanu jak operetka. Jak władzę w Niemczech mieli przejąć Obywatele Rzeszy i „Heinrich XIII P. R.”

Jest wśród nich wielu duchownych nieznających dobrze języka niemieckiego i o mocno ograniczonej percepcji niemieckich wzorców kulturowych. Lojalność tureckich imamów wobec nie tylko państwa niemieckiego, ale i muzułmańskich wspólnot tureckich pozostawiała wiele do życzenia. Zwłaszcza po puczu wojskowym w Turcji. Wielu imamów było w ścisłym kontakcie z tureckimi służbami bezpieczeństwa poszukującymi za granicą przeciwników prezydenta Recepa Erdogana. Wywołało to powszechne oburzenie w Niemczech.

Reklama
Reklama

Są też uzasadnione obawy, że w okresie kampanii wyborczej w przyszłym roku w Turcji nasilą się naciski na imamów w Niemczech, aby oddziaływali na swe gminy, wspierając prezydenta Erdogana i jego Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Taki był wybór dwu trzecich niemieckich Turków w poprzednich wyborach.

Już w 30 niemieckich meczetach rozbrzmiewa w piątek śpiew muezinów

Niemiecki rząd forsuje od dawna pomysł kształcenia imamów w Niemczech. Przed dekadą uruchomiono wydziały teologii islamskiej na kilku wyższych uczelniach. Idea była taka, żeby ich absolwenci łączący wiedzę religijną oraz elementy niemieckiej kultury narodowej mogli wejść do muzułmańskich gmin wyznaniowych. Miałoby to otworzyć im to drogę do objęcia przywództwa duchowego wspólnot islamskich.

Okazało się jednak, że studia te zostały zdominowane przez kobiety, a wielu mężczyzn z odpowiednimi dyplomami nie miało planów duszpasterskich. Imamami została zaledwie garstka islamskich teologów. Rząd nie daje jednak za wygraną i dwa lata temu uruchomił kosztem 400 tys. euro specjalny fakultet kształcenia imamów na uniwersytecie w Osnabrück. Pierwsi absolwenci pojawią się niedługo, ale ta garstka niewiele zmieni w skali kraju.

– Czym różni się projekt kształcenia imamów według planu niemieckiego rządu od programu Diynaet? – pyta w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Ali Kizylkaya, wiceprzewodniczący Millî Görüş, drugiej pod względem liczby członków wspólnoty skupiającej muzułmanów pochodzenia tureckiego. Sugeruje, że wykształceni w Niemczech imamowie także mogą podlegać politycznym naciskom. Zapewnia, że duchowni sprowadzani z Turcji nie uprawiają w Niemczech polityki i muszą współdziałać z gminną radą, co wyklucza polityczną propagandę mogącą podzielić lokalną wspólnotę. Przyznaje jednak, że tureccy politycy starają się nierzadko wykorzystać pobyt w niemieckich meczetach w celach politycznych.

Tymczasem islam podkreśla coraz mocniej swą obecność w Niemczech. Już w 30 meczetach rozbrzmiewa w piątek śpiew muezinów. Od dwóch miesięcy także w największym Centralnym Meczecie w Kolonii.

Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Społeczeństwo
Czy Szwajcaria ustali w referendum liczbę ludności? Głosowanie możliwe w 2026 roku
Społeczeństwo
Kłopoty z multikulturowością na antypodach
Społeczeństwo
Pobór wraca do Europy? Francja szykuje się na trudne czasy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Ludwig A. Minelli nie żyje. Założyciel Dignitas miał 92 lata
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama