W przedstawionej w tym miesiącu „Strategii demograficznej 2040” rząd zwrócił uwagę, że w Polsce prawie 45 proc. ciąż rozwiązywanych jest poprzez cesarskie cięcie. To jeden z najwyższych współczynników w Europie.
Problem w tym, że jest to poród obarczony powikłaniami i wiążący się z koniecznością ograniczenia liczby ciąż w przyszłości. By, jak planują rządzący, do 2040 r. tzw. współczynnik dzietności był ok. 2 (obecnie jest to 1,32), kobiety powinny rodzić dzieci więcej i częściej. Temu ma służyć m.in. ograniczenie cięć.
Czy to przekona Polaków do większej liczby dzieci? Raczej nie, bo jak wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rz” 18–19 listopada (można było wskazywać wiele odpowiedzi), zaledwie 3,6 proc. ankietowanych uważa, że przy braku cesarskich cięć kobiety będą rodziły częściej. Mówi tak co dziesiąty zwolennik rządzącego ugrupowania i zaledwie 2 proc. popierających opozycję. Podobnych odpowiedzi udzieliły zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Czytaj więcej
O tym, w jaki sposób urodzić dziecko, powinni decydować kobieta i lekarz. Rządowe nakazy ogranicz...
Zdaniem aż 42,7 proc. respondentów do posiadania większej liczby dzieci skłoniłaby Polaków poprawa standardów opieki okołoporodowej. Uważa tak co trzeci zwolennik obozu rządzącego i ponad połowa wyborców opozycji.