78 proc. Finów uważa, że Finlandia powinna wstrzymać import surowców energetycznych z Rosji, nawet jeśli wiązałoby się to ze wzrostem cen energii w kraju.
- Wyniki są jasnym sygnałem dla rządu. Finlandia może i powinna uniezależnić się od importu energii z Rosji i nie czekać na potencjalne sankcje UE - stwierdził przedstawiciel Greenpeace, Olli Tiainen.
Gotowość do wyrzeczenia się surowców energetycznych z Rosji rośnie w sondażu wraz z wiekiem i wykształceniem ankietowanych - podaje Greenpeace.
Tylu ankietowanych w Finlandii z wykształceniem wyższym chce zakończyć sprowadzanie surowców energetycznych z Rosji
Dla przykładu blisko 90 proc. Finów, którzy mają wykształcenie wyższe, chce zerwania z importem rosyjskich surowców energetycznych.
Z kolei wśród bezrobotnych odsetek osób chcących wstrzymania sprowadzania surowców energetycznych z Rosji jest niższy niż w całej populacji - w tej grupie ok. 70 proc. ankietowanych chce wstrzymania importu tych surowców z Rosji.
Czytaj więcej
Czeka nas bardzo trudny sezon grzewczy. Żeby go przetrwać, będziemy potrzebować nerwów ze stali.
Greenpeace zwraca uwagę, że wśród najmłodszych Finów - w wieku 15-24 lata - odsetek chcących zerwać z importem surowców energetycznych z Rosji jest najniższy i wynosi nieco ponad 20 proc.
Sondaż został przeprowadzony przez instytut Taloustutkimus metodą telefoniczną na grupie ok. 1 000 osób.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny