- Myślę przede wszystkim o prawie oświatowym - dodał Baszczyński.
- Trzeba patrzeć na warunki pracy w szkole, trzeba patrzeć na tzw. siatkę godzin. Bez wątpienia część nauczycieli, nawet gdyby stawało na głowie, nie jest w stanie wypracować 20 godzin przy tablicy, dlatego, że czas pracy nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej, bo tak wynika z ramówki, wynosi 18 godzin (tygodniowo - red.) - mówił wiceprezes ZNP o proponowanym przez ministra Czarnka podniesieniu pensum o cztery godziny, do 22 godzin przy tablicy.
- Czyli ta osoba będzie albo pracowała w niepełnym wymiarze godzin, albo będzie musiała iść do innej szkoły, by dopracować swoje pensum - dodał.
- Jeśli tego rodzaju propozycje się daje, to trzeba wziąć pod uwagę specyfikę szkoły, a pan minister chyba tej specyfiki szkoły nie zna, a po drugie trzeba wiedzieć, co to jest ramowy plan nauczania - kontynuował wiceprezes ZNP.
Podstawowa rzecz, której oczekujemy, to inny system wynagradzania
Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP