ZNP: Część nauczycieli nie jest w stanie wypracować 20 godzin przy tablicy

Największy nasz ból jest taki, że pierwszy nauczyciel, jakim jest minister Przemysław Czarnek, z jednej strony ciepłe słowa śle, a z drugiej robi naszemu środowisku, w tym również dzieciakom, wiele krzywdy proponując te wszystkie szaleństwa - mówił w Radiu Zet wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński.

Publikacja: 14.10.2021 08:50

Uczniowie w klasie przed egzaminem

Uczniowie w klasie przed egzaminem

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

arb

- Myślę przede wszystkim o prawie oświatowym - dodał Baszczyński.

- Trzeba patrzeć na warunki pracy w szkole, trzeba patrzeć na tzw. siatkę godzin. Bez wątpienia część nauczycieli, nawet gdyby stawało na głowie, nie jest w stanie wypracować 20 godzin przy tablicy, dlatego, że czas pracy nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej, bo tak wynika z ramówki, wynosi 18 godzin (tygodniowo - red.) - mówił wiceprezes ZNP o proponowanym przez ministra Czarnka podniesieniu pensum o cztery godziny, do 22 godzin przy tablicy.

- Czyli ta osoba będzie albo pracowała w niepełnym wymiarze godzin, albo będzie musiała iść do innej szkoły, by dopracować swoje pensum - dodał.

- Jeśli tego rodzaju propozycje się daje, to trzeba wziąć pod uwagę specyfikę szkoły, a pan minister chyba tej specyfiki szkoły nie zna, a po drugie trzeba wiedzieć, co to jest ramowy plan nauczania - kontynuował wiceprezes ZNP.

Podstawowa rzecz, której oczekujemy, to inny system wynagradzania

Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP

- Jeżeli te dwie rzeczy się zderzy ze sobą i na to nałoży pensum, to rzeczywiście propozycje pana ministra Czarnka są nie do przyjęcia - podsumował.

Czy oznacza to, że nauczyciele będą strajkować?

- Wszystko zależy od tego jaki ruch wykona w najbliższym czasie minister - stwierdził wiceprezes ZNP. - Ten najbliższy czas to 22 października. Podstawowa rzecz, której oczekujemy, to inny system wynagradzania - dodał.

Czytaj więcej

Czarnek: System edukacji w Polsce? Najlepszy w Europie. Nie mam kompleksów

Wiceprezes ZNP zastrzegł, że nie chodzi o podwyżki, lecz o zmianę systemu, który "uzależnia wynagrodzenia nauczycieli od polityków". - A my chcemy, aby wynagrodzenia były związane ze stanem gospodarki - dodał.

- Niezależnie od wynagrodzeń jest jeszcze spór o system oświaty, czyli to wszystko, co minister szykuje naszym uczniom. Jeżeli spełni się to, co będzie w nowym prawie oświatowym, to zapomnijmy o kołach zainteresowań, spotkaniach z ciekawymi ludźmi, organizacjach i stowarzyszeniach, które wchodzą do szkoły - bo na to trzeba będzie mieć zgodę wizytatora kuratoryjnego, a zgodę trzeba będzie uzyskać z dwumiesięcznym wyprzedzeniem - mówił Baszczyński.

Wiceprezes ZNP zapewnił jednocześnie, że nauczyciele chcą uniknąć strajku. - Chcemy pracować, wszystko jest w rękach ministra, powinien zmienić system wynagradzania - podsumował.

- Myślę przede wszystkim o prawie oświatowym - dodał Baszczyński.

- Trzeba patrzeć na warunki pracy w szkole, trzeba patrzeć na tzw. siatkę godzin. Bez wątpienia część nauczycieli, nawet gdyby stawało na głowie, nie jest w stanie wypracować 20 godzin przy tablicy, dlatego, że czas pracy nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej, bo tak wynika z ramówki, wynosi 18 godzin (tygodniowo - red.) - mówił wiceprezes ZNP o proponowanym przez ministra Czarnka podniesieniu pensum o cztery godziny, do 22 godzin przy tablicy.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Ukraina powinna móc atakować cele w głębi Rosji zachodnią bronią? Jednoznaczna opinia Polaków
Społeczeństwo
Kwestowanie na Starych Powązkach to niematerialne dziedzictwo
Społeczeństwo
Niemieckie archiwum oddaje rzeczy osobiste ofiar nazistów
Społeczeństwo
Pilnie potrzebna pomoc dla Ośrodka KARTA. Bez tego może nie przetrwać
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Społeczeństwo
Wielkopolska: Na terenie prywatnej posesji znaleziono radioaktywne odpady
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki