Rynek to nie jest dobre miejsce na wystawę?

Magistrat przeciw ekspozycji "Igrzyska obłudy". Urzędnicy: zdjęcia ofiar z państw organizujących olimpiady nie nadają się na pokazanie w centrum miasta

Publikacja: 27.06.2008 06:43

Rynek to nie jest dobre miejsce na wystawę?

Foto: Rzeczpospolita

Chodzi o wystawę przygotowaną przez stowarzyszenia Pokolenie, Krzyk Wolności, NZS i Ośrodek Iczkeria.

– Chcieliśmy wstrząsnąć ludźmi i pokazać, jak naprawdę wygląda przestrzeganie praw człowieka i obywatela w państwach, którym przyznano prawo do igrzysk olimpijskich Pekin 2008 i Soczi 2014. A jednocześnie przypomnieć zakłamanie i obłudę Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, którego nic nie nauczyły błędne decyzje z przeszłości – mówi Maciej Drogoń, koordynator ekspozycji.

Na 20 planszach znalazły się liczne przykłady prześladowań i łamania praw człowieka przez Chiny i Rosję. Pokazano fotografie przedstawiające m.in. odkopany masowy grób z dziesiątkami Czeczenów zamordowanych przez rosyjskich żołnierzy, zakrwawione zwłoki tybetańskich ofiar chińskich represji, niewolniczo pracujące w Chinach dzieci i ofiary handlu ludzkimi organami. Obok nich przypomniano zdjęcia z olimpiad w Berlinie w 1936 roku i Moskwie 1980 roku zderzone z obrazami hitlerowskich obozów koncentracyjnych i wojny w Afganistanie.

Na jednej z plansz obok znicza olimpijskiego umieszczono portrety Adolfa Hitlera, Leonida Breżniewa, Hu Jintao i Władimira Putina. Zacytowano też komentarz publicysty Rafała Ziemkiewicza z takim samym jak wystawa tytułem.

23 czerwca plansze „Igrzysk obłudy” miały stanąć na Rynku Głównym w Krakowie. Ale magistrat nie dał zgody.

– Niektóre zdjęcia są zbyt drastyczne, aby je pokazywać w tym miejscu. Na Rynku pojawia się mnóstwo dzieci – wyjaśnia Filip Szatanik z biura prasowego magistratu.

20 plansz zawiera fotografie przedstawiające łamanie praw człowieka

– Nie cenzurujemy wystawy. Nie odnosimy się do jej treści. Uważamy tylko, że sceny ludobójstwa nie powinny być pokazywane obok stolików kawiarnianych, stoisk kwiaciarek i wśród tłumów turystów. Miejsce dla niej jest w jakiejś zamkniętej przestrzeni – uważa Tadeusz Czarny, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa.

Krakowski radny PiS Łukasz Słoniowski jest oburzony decyzją magistratu. – Tam jest prawda o współczesnym świecie. Urzędnikom jakoś nie przeszkadza, że w ruchliwym miejscu koło kościółka św. Idziego eksponowana jest wystawa katyńska z jeszcze bardziej drastycznymi zdjęciami – denerwuje się radny Słoniowski.

Po odmowie magistratu wystawę przygarnął do Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera jej rektor, a zarazem poseł PO Jarosław Gowin. – Ktoś powinien ratować honor Krakowa, skoro pokazanie tego, co się dzieje w Chinach i Rosji, nie podoba się prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu – tłumaczy swój gest Gowin.

Do niedzieli wystawa pokazywana jest na dziedzińcu uczelni. Jednak niezbyt wiele osób w tym miejscu ją ogląda. Od poniedziałku plansze ze zdjęciami staną w Katowicach na reprezentacyjnym placu przed Teatrem Wyspiańskiego. – Dostaliśmy na to zgodę – zapewnia Maciej Drogoń.

Zdjęcia mają też być pokazane we Wrocławiu, w Poznaniu, Warszawie i Częstochowie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: j.sadecki@rp.pl

Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie