21 lutego 1807 roku. Do Ostródy wkracza Napoleon, na ponad miesiąc zamieszkuje w dawnym zamku krzyżackim, w wolnych chwilach wypoczywa pod rozłożystym dębem rosnącym niedaleko Jeziora Pauzańskiego. – Tak mówi lokalna legenda. Ale czy Napoleon rzeczywiście siadywał pod dębem, nie wiemy – mówi Olgierd Dąbrowski, wiceburmistrz Ostródy.
Dąb rośnie przy drodze E7, zaraz za znakiem „Ostróda wita”. Miejscowi mówią, że ma ponad 300 lat. Przetrwał I i II wojnę światową. Jest na liście pomników przyrody.
Teraz jednak może pójść pod topór. A wszystko przez Euro 2012. W Gdańsku i Warszawie będą rozgrywane mecze. Do czasu mistrzostw oba miasta musi połączyć zupełnie nowa droga E7. – Będzie to trasa ekspresowa z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku – mówi Roman Grzelka, wicedyrektor regionalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.
Kilka dni temu drogowcy poprosili wojewódzkiego konserwatora przyrody w Olsztynie o opinię w sprawie wycięcia dębu. – Szkoda drzewa – rozkłada ręce Maria Mellin, konserwator przyrody. – Chcielibyśmy, by ocalało. Ale droga to inwestycja pożytku publicznego. Jeśli nie uda się jej wybudować w innym miejscu, tym gorzej dla dębu.
Grzelka: – Nie chcemy wycinać drzewa, dlatego prowadzimy konsultacje społeczne, by wybudować trasę gdzie indziej.