[b]RZ: Jak wielki wpływ może mieć światowy kryzys finansowy na styl naszego życia?[/b]
[b]Prof. Zbigniew Nęcki:[/b] Przede wszystkim wpływa na nasz stan psychiczny, a przezeń na to, co robimy. Kryzys jako informacja destrukcyjna wpływa negatyw- nie na nasz nastrój, samopoczucie i poczucie bezpieczeń- stwa. Dla wielu osób oznacza też straty, które powodują depresję. W efekcie nasze zachowania są mniej dynamiczne, spada poczucie humoru i pogoda ducha. To z kolei powoduje, że stajemy się bierni i ospali. Pojawia się brak energii w pracy, poczucie beznadziejności u silniejszych i poczucie bezsilności, które jest wyjątkowo destrukcyjne dla psychiki.
[b]To znaczy, że będziemy rzadziej się spotykać ze znajomymi, chodzić do restauracji, wyjeżdżać na urlopy do ciepłych krajów, a przytłoczeni kryzysem najchętniej zamkniemy się w domach?[/b]
Dokładnie tak. Osoby dotknięte kryzysem stają się pasywne. Nie chcą wychodzić z domu. Z pilotem w ręku, chcą czekać na lepsze czasy. Wycofują się z poszukiwania inwestycji. Rezygnują z wczasów. Nie wyjeżdżają do ośrodków narciarskich, w których aktywni ludzie z reguły się gromadzą. Kryzys grozi też zastojem społecznym. Zmniejsza się zainteresowanie ludzi polityką. Słabnie ich społeczne zaangażowanie. To wszystko, co osłabia ich kondycję psychiczną, również obniża poziom aktywności.
[b]A może zamykanie się w domu może oznaczać powrót do wartości rodzinnych? W końcu więcej czasu spędzamy z rodziną...[/b]