Na apel arcybiskupa Madrytu, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Hiszpanii kardynała Antonio Marii Rouco Vareli, odpowiedziało – według różnych źródeł – od kilkuset tysięcy do miliona wiernych. Hasło mszy świętej, którą odprawił w centrum stolicy, brzmiało „Rodzina łaską Boga”. Wzięło w niej udział pięciu arcybiskupów, 37 biskupów i kilkuset księży, z których wielu przybyło do Madrytu na czele pielgrzymek wiernych z odległych zakątków kraju. Zgromadzenie na placu Kolumba było elementem krucjaty Kościoła w obronie rodziny, którą archidiecezja madrycka uczyniła osią swej działalności duszpasterskiej na najbliższe lata.
– Możliwe jest pojmowanie i przeżywanie małżeństwa i rodziny w sposób różny od tego, który jest w modzie w wielu środowiskach naszego społeczeństwa – mówił arcybiskup. W homilii ostro wystąpił przeciwko aborcji, „jednej z najstraszniejszych plag naszej epoki tak dumnej z siebie samej i ze swego postępu”. Potępił „kulturę egoistycznego relatywizmu, interesu i rywalizacji wszystkich ze wszystkimi oraz kulturę śmierci”. – Gdy chodzi o małżeństwo, język stworzenia jest jasny i jednoznaczny: mężczyzna i kobieta, mąż i żona, kochający się na zawsze i dający życie – mówił arcybiskup.
Do zebranych przemówił z Watykanu Benedykt XVI. – Drogie rodziny, nie pozwólcie wypaczyć miłości, otwarcia na życie i szczególnych więzów, jakie łączą wasze domowe ogniska – apelował do Hiszpanów. Podczas pierwszej kadencji (2004 – 2008) socjalistyczny rząd José Zapatero zezwolił na ekspresowe rozwody, podniósł do rangi małżeństw związki osób tej samej płci i zezwolił im na adopcję dzieci. Urzędnicy państwowi, którzy odmawiają przykładania ręki do niezgodnych z ich sumieniem praktyk lub próbują przeciwko nim protestować, są szykanowani. Kontrowersyjna ustawa o pamięci historycznej wybielająca jedną stronę wojny domowej (republikanów) kosztem drugiej (prawicy i Kościoła) wskrzesiła animozje sprzed 70 lat.
Na budzących nie mniej emocji lekcjach wychowania obywatelskiego uczniom wpajany jest lewicowy światopogląd rządzących wbrew woli ich rodziców. Na kolejną kadencję Zapatero zapowiedział liberalizację aborcji, która i tak bije w Hiszpanii rekordy. Propagowane przez „postępowe media” prawo do godnej śmierci może doprowadzić najpierw do legalizacji wspomaganego samobójstwa, a następnie eutanazji. Lewica coraz głośniej żąda usunięcia symboli religijnych z życia publicznego. A premier już obiecał elektoratowi socjalistów, że pokaże biskupom, gdzie jest ich miejsce i zniesie przywileje Kościoła katolickiego.
Poczynania hiszpańskiego rządu z niepokojem śledzi Watykan. Tuż przed świętami z ostrą krytyką polityki Zapatero wystąpił arcybiskup Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Oskarżył rząd o laicką indoktrynację Hiszpanów i „kult państwa” wkraczającego w życie osobiste. Tym większa jest potrzeba spotkań, jak to w Madrycie, pozwalających wyegzekwować prawo do publicznego wyrażania poglądów religijnych, które jest ostatnio w Hiszpanii kwestionowane, a może zostać nawet ograniczone w nowej ustawie o wolności wyznania.