Według najnowszego raportu ONZ-owskiej agencji ds. uchodźców w 2008 roku z prośbą o azyl polityczny do państw zachodnich zgłosiło się aż 20 477 rosyjskich obywateli. W stosunku do poprzedniego roku liczba ta wzrosła o 9 proc. (chociaż w ogólnym rankingu Rosja spadła o jedno oczko). Jak zauważa dziennik „Kommiersant”, na tak wysoką pozycję wywindowały Rosję przede wszystkim wnioski mieszkańców Kaukazu Północnego: Czeczenów i Inguszów.
– To nie zaskakuje. W Czeczenii jest oczywiście o wiele bezpieczniej niż kilka lat temu, ale wciąż bardzo daleko do cywilizowanej normy – mówi „Rzeczpospolitej” rosyjski obrońca praw człowieka i ekspert ds. Kaukazu Północnego Aleksander Czerkasow. – Rodziny dawnych bojowników są prześladowane, mężczyzn wciela się przymusowo do promoskiewskich bojówek, dochodzi do porwań, tortur. Z kolei Inguszetia stała się nowym rosyjskim gorącym regionem – na porządku dziennym są tam strzelaniny i porwania.
Czeczeński prezydent Ramzan Kadyrow wyraził przedwczoraj przekonanie, że zakończenie trwającej od blisko 10 lat operacji antyterrorystycznej w republice jest kwestią zaledwie kilku dni. – Walka z bojownikami w Czeczenii już dawno została zakończona, a z tą garstką, która jeszcze pozostała, rozprawimy się w najbliższym czasie. Mamy informacje, że do końca marca będzie podpisany odpowiedni dokument i wszystkie federalne ograniczenia zostaną z nas zdjęte – mówił Kadyrow. To oznaczałoby, że do republiki będzie można swobodnie wjeżdżać, z lotniska w Groznym zaczną normalnie latać samoloty, uregulowane zostaną sprawy celne.
Moskwa zachowywała dotychczas w tej sprawie powściągliwość. – Owszem, do Narodowej Komisji Antyterrorystycznej wpłynął wniosek Groznego o zakończenie operacji – mówił przewodniczący Dumy Borys Gryzłow. Ale cytowane przez RIA Nowosti kremlowskie źródło informacji Kadyrowa nie potwierdza: – Zajmujemy się tym, ale za wcześnie, by mówić o terminach.
Kadyrow uważa, że Czeczenia należy obecnie do najbardziej spokojnych i bezpiecznych regionów Rosji. – Możemy nawet podzielić się doświadczeniem z innymi – przekonywał.