W 2014 roku rząd Chin opublikował plany dotyczące wprowadzenia systemu kontroli do 2020 roku. Lokalne próby obejmujące około 6 procent ludności już teraz nagradzają dobre zachowanie i karzą złe.
Zdaniem krytyków takie rozwiązanie jest natrętną metodą kontrolowania obywateli przez jednopartyjne państwo. Zwolennicy twierdzą natomiast, że dzięki wzmocnionej kontroli społeczeństwo będzie bardziej rozważne, a obywatele będą postępować zgodnie z prawem.
Od 2015 roku krajowa sieć, która gromadzi informacje na temat władz centralnych i lokalnych, została wykorzystana do stworzenia czarnej listy milionów osób rezerwujących loty i podróże koleją dużych prędkości - to część systemu, który mógłby pewnego dnia zostać włączony do programu kredytów społecznych. Nie jest do końca pewne, czy Pekinowi uda się w przyszłości stworzyć jeden narodowy system ocen. Za takim rozwiązaniem jest prezydent Xi Jinping.
System ocen jest próbą podniesienia standardu w kraju, w którym od lat szalała korupcja, dochodziło do skandali korporacyjnych i oszust finansowych. Takie rozwiązanie ma zmusić obywateli do przestrzegania prawa.
Palenie w samochodzie = niższa ocena
Jak działa system? W mieście Hangzhou oceniana jest m.in. działalność prospołeczna, w tym oddawanie krwi i wolontariat. Z drugiej strony ocenę obniża m.in. łamanie przepisów ruchu drogowego. W Zhoushan niedaleko Szanghaju zakazuje się używania telefonów komórkowych lub palenia podczas jazdy samochodem, wandalizmu, chodzenia z psami bez smyczy i głośnego odtwarzania muzyki w miejscach publicznych.