Szwajcaria: Kanton planuje referendum ws. przyznania podstawowych praw ssakom naczelnym

Obywatele szwajcarskiego kantonu Bazylea-Miasto będą głosować nad przyznaniem podstawowych praw do życia ssakom naczelnym, innym niż człowiek.

Aktualizacja: 26.01.2019 04:43 Publikacja: 25.01.2019 21:35

Szwajcaria: Kanton planuje referendum ws. przyznania podstawowych praw ssakom naczelnym

Foto: adobestock

qm

Propozycja referendum została zainicjowana przez think tank Sentience Politics - zespół ekspertów ds. praw zwierząt, który walczy z dyskryminacją zwierząt. Celem inicjatywy jest zagwarantowanie podstawowych praw do życia oraz do integralności psychicznej i fizycznej dla naczelnych innych niż człowiek - pisze anglojęzyczny szwajcarski portal thelocal.ch. W grupie objętej ochroną mają się więc znaleźć takie zwierzęta, jak szympansy czy orangutany. Albo nosacze sundajskie.

Według think tanku, propozycja może zapobiec śmierci setek naczelnych w Bazylei, gdzie prężnie działa potężny szwajcarski przemysł farmaceutyczny. Ogłaszając inicjatywę w 2016 roku, Sentience Politics stwierdziło, że naczelne są bardzo inteligentne, potrafią planować i pamiętać o wydarzeniach oraz cierpią i są zdolne do odczuwania empatii.

Organizacja podjęła się zebrania 3000 podpisów, niezbędnych do przeprowadzenia referendum w kantonie Basel-Miasto. Jednak 10 stycznia kantonalny rząd zablokował głosowanie, twierdząc, że narusza ono przepisy dotyczące zwierząt zawarte w szwajcarskiej konstytucji.

Teraz jednak kantonalny sąd apelacyjny obecnie uchylił decyzję rządu, co oznacza, że głosowanie może się odbyć.

Jest jednak pewien haczyk w orzeczeniu sądu, który może poważnie ograniczyć praktyczny wpływ głosowania za wprowadzeniem praw podstawowych. W swoim orzeczeniu sąd zauważył, że ustawodawstwo dotyczące ochrony zwierząt jest sprawą federalną w Szwajcarii. Tymczasem szwajcarska konstytucja ma "jedyne w swoim rodzaju" postanowienia dotyczące godności zwierząt i nie zapewniają one prawa zwierząt do życia.

W rezultacie kanton Basel-Miasto nie ma uprawnień do nakładania surowszych przepisów dotyczących ochrony zwierząt, które obowiązywałyby podmioty prywatne, takie jak firmy farmaceutyczne i zoo. Zastosowanie w ich przypadku mają tylko przepisy z konstytucji. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby kanton wprowadził ostrzejsze zasady ochrony zwierząt w swoich własnych instytucjach.

Oznacza to, że jeśli referendum się odbędzie i postulat zostanie poparty przez wyborców, kanton będzie mógł stosować nowe przepisy jedynie we własnych instytucjach, takich jak szpitale i uczelnie. To wbrew zamierzeniom organizacji Sentience Politics, która wprost we wniosku o głosowanie wskazała firmy farmaceutyczne i ogrody zoologiczne.

Uniwersytet w Bazylei nigdy nie prowadził eksperymentów z udziałem naczelnych, choć teoretycznie może to zrobić w dowolnym momencie. Tymczasem gigant farmaceutyczny Novartis wstrzymał eksperymenty z naczelnymi w 2016 roku, a Roche planowało to zrobić do końca zeszłego roku.

Sentience Politics po wyroku sądu zachowuje jednak optymizm, mimo ograniczenia potencjału referendum. Organizacja już wcześniej argumentowała, że głosowanie w Bazylei jest również działaniem uświadamiającym, które ma wywołać szerszą debatę i może prowadzić do innych podobnych inicjatyw w innych regionach w przyszłości.

Od decyzji kantonalnego sądu apelacyjnego rząd może się w ciągu 30 dni odwołać do federalnego Sądu Najwyższego.

Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK