Mieszkańcy ukraińskiego miasta Berehowe, 10 km od granicy z Węgrami, stoją w długich kolejkach, aby złożyć wniosek o uzyskanie węgierskiego obywatelstwa. „Wiele osób chce wyjechać wraz z rodzinami z Ukrainy na Węgry, gdzie pensje są kilkakrotnie wyższe – pisał portal Mukachevo. net. O węgierskie obywatelstwo może się ubiegać 40 proc. z miliona i 200 tys. mieszkańców Zakarpacia, które do 1944 r. leżało w granicach Węgier. Węgry od 1 stycznia wprowadziły ustawę upraszczającą zasady otrzymania obywatelstwa. Zniesiono m.in. obowiązek mieszkania w tym kraju. W ciągu tygodnia węgierskie placówki konsularne otrzymały 5 tysięcy podań o przyznanie obywatelstwa. To więcej niż w ciągu całego 2010 roku. O ojczyste obywatelstwo masowo starają się Węgrzy mieszkający w Rumunii, Serbii i na Słowacji. W tych obu krajach ustawa wzbudziła wiele kontrowersji. Władze Ukrainy już wcześniej ostrzegały Budapeszt: podwójne obywatelstwo na Ukrainie jest zabronione, a zainteresowani muszą zrzec się ukraińskiego.

– Podobny problem istnieje na Bukowinie, gdzie mieszkańcom są wydawane rumuńskie paszporty. Polska znalazła mądry kompromis, wydając rodakom Kartę Polaka. Ale Węgry i Rumunia otwarcie prowokują Ukraińców do łamania prawa. A to może wywołać poważny konflikt – mówi „Rz” szef Instytutu Transformacji Społeczeństwa w Kijowie Ołeh Soskin. Przypomina sprawę Sewastopola na Krymie, gdzie tamtejszym mieszkańcom wydawano paszporty rosyjskie. – Zainteresowanie węgierskimi paszportami będzie znacznie większe, bo otwierają drogę do UE – dodaje Soskin.