Ministerstwo Zdrowia i Centrum Onkologii w Warszawie szykują dużą kampanię społeczną adresowaną do mężczyzn w średnim wieku. Ma ona im uświadomić, jakie symptomy mogą świadczyć o zachorowaniu na nowotwory urologiczne: raka prostaty i układu moczowego. A także pokazać, co sprzyja zachorowaniom na nie.
– Szukamy jakiejś skutecznej metody, by dotrzeć do mężczyzn z informacjami dotyczącymi ich zdrowia – mówi dr Iwona Skoneczna z Centrum Onkologii. – Magazyny kobiece piszą o zdrowiu kobiet, a żadne media adresowane do mężczyzn tymi sprawami się nie zajmują.
W tej sytuacji jedynym źródłem wiedzy o zdrowiu są reklamy telewizyjne. Te informują, że jeśli ktoś ma kłopot z oddawaniem moczu, powinien wziąć lek czy suplement diety. – Tymczasem ktoś, kto ma taki problem albo zaobserwuje krew w moczu, natychmiast powinien iść do lekarza. Zaskakujące, jak często nasi pacjenci lekceważą pierwsze sygnały choroby – mówi Skoneczna.
8 tysięcy mężczyzn co roku zapada na raka prostaty, liczba zachorowań wzrasta wraz z wiekiem
Potwierdzają to badania, które naukowcy wykonali, przygotowując się do kampanii. Połowa z 1,2 tys. pytanych panów nie wykonała nigdy w życiu żadnego z badań wykrywających raka prostaty: ani USG, ani badania moczu, ani badania krwi PSA. Jeszcze gorzej jest wśród mężczyzn, którzy są szczególnie zagrożeni chorobą nowotworową, bo pracują w przemyśle hutniczym, koksowniczym czy gumowym i mają bezpośredni kontakt z chemikaliami. Żadnego badania nie wykonało trzy czwarte z nich (przepytano ok. 200 takich pracowników).