Włosi uzależnieni od hazardu

Na chorobę hazardową cierpi ponad milion osób. Statystyczny Włoch wydaje na gry ponad tysiąc euro rocznie

Publikacja: 22.03.2012 02:07

Automaty do gier w Rzymie

Automaty do gier w Rzymie

Foto: AFP, ANDREAS SOLARO ANDREAS SOLARO

Korespondencja z Rzymu



Przypadłość fachowo nazywana ludopatią albo ludomanią rozpleniła się we Włoszech do tego stopnia, że według statystyk do miliona nałogowych hazardzistów należy dodać 1,8 miliona poważnie zagrożonych. Minister zdrowia Renato Balduzzi uznał, że to groźna choroba, którą musi się zająć społeczna służba zdrowia. Fachowcy mają opracować  specjalny program diagnostyczno-terapeutyczny, który zapewni  nałogowcom leczenie i rehabilitację. Powstanie również program profilaktyki.



Te obietnice padły podczas zorganizowanego w Rzymie z inicjatywy rządu sympozjum poświęconego problemowi uzależnienia od gier i jego społecznym skutkom. Andrea Riccardi, założyciel i szef Wspólnoty św. Idziego,  obecnie minister ds. integracji i rodziny, zwrócił uwagę, że coraz więcej Włochów uzależnia się od różnego rodzaju gier hazardowych, a zjawisko przybrało rozmiary patologii społecznej.



Obecnie w szpony nałogu masowo wpadają osoby, których najbardziej dotknął kryzys gospodarczy, a więc zdesperowani młodzi ludzie niemogący znaleźć pracy oraz biedni emeryci skuszeni fałszywą perspektywą łatwej wygranej. Dlatego, jak ujawnił Riccardi, rząd rozważa wprowadzenie zakazu lub poważnego ograniczenia reklam wszelkich gier hazardowych, loterii i zakładów w mediach i przestrzeni publicznej.



Przeciwko temu posunięciu ostro zaprotestował Massimo Passamonti, szef związku przedsiębiorców sektora hazardowego, których na sympozjum nie zaproszono. Obawia się on, że wycofanie reklam może zniszczyć  potężny przemysł hazardowy, w którym działa prawie 6 tysięcy firm, 140 tysięcy kolektur i punktów bukmacherskich, zatrudniających ponad 100 tysięcy pracowników, więcej niż koncern Fiata czy koleje państwowe.

Jak wynika z danych, Włosi wydali na hazard w 2010 r. 56 miliardów euro, co jest rekordem świata (szacunki dotyczące 2011 r. mówią nawet o blisko

70 miliardach  euro, co może przynieść fiskusowi nawet 20 miliardów euro wpływów). Wśród prowincji (odpowiedniki polskich powiatów) w 2010 r. prym wiodła bogata Pavia na północy (ponad 2100 euro na głowę), ale w czołówce najwięcej było powiatów biednego południa (m.in. Neapol, Caserta, Sassari) ze średnią prawie 1500 euro na mieszkańca.

Jeszcze pięć lat temu Włosi wydawali na hazard „tylko" nieco ponad 42 miliardy euro, co niejako potwierdza hipotezę, że kryzys był dla tego sektora prawdziwym błogosławieństwem.

Z drugiej strony analitycy zwracają uwagę na coraz większą popularność różnych zakładów i gier hazardowych w Internecie. O ile w 2010 r. Włosi wydali na hazard w sieci niecałe 5 miliardów euro, to w roku ubiegłym już ponad dwa razy tyle. Przy czym wszystkie te dane dotyczą wyłącznie zgłoszonych wpływów. Zdaniem ekspertów należałoby je podwyższyć o 10 – 15 procent, ponieważ, szczególnie na południu Włoch, na hazardzie zarabiają organizacje mafijne, które mają całą sieć własnych jednorękich bandytów, organizują własne loterie i zakłady, walki i wyścigi psów, a nawet gonitwy konne.

We Włoszech zdecydowanie najpopularniejszą formą hazardu jest Superenalotto, gdzie kumulacja potrafi sięgnąć  200 milionów euro. Kolektury znajdują się w niemal każdym barze czy kiosku z papierosami. Niezwykle popularne są też zakłady piłkarskie. W zeszłym roku okazało się, że szajce hazardzistów przez skorumpowanie piłkarzy udało się ustawić wyniki co najmniej kilkunastu meczów.

Opinie dla „Rz"

Michael Haile analityk Global Betting and Gaming Consultants w Londynie

Włosi przesunęli się na pierwsze miejsce wśród największych hazardzistów w Europie, wyprzedzając znanych z pociągu do hazardu Brytyjczyków. Jedną z przyczyn rosnącego zainteresowania hazardem było zalegalizowanie przez władze między innymi popularnych automatów do gier. W tym roku włoski rząd ułatwił też między innymi organizowanie turniejów w pokera. Wiele osób zapomina, że prawdziwym twórcą przemysłu hazardowego jest państwo, które na nim najwięcej zarabia. W przypadku Włoch tylko w formie bezpośrednich podatków rząd zarabia na hazardzie równowartość 10 mld funtów rocznie. Sam zachęca więc do gier hazardowych, bo zwłaszcza w dzisiejszych czasach takie pieniądze są nie do pogardzenia.

Wbrew powszechnie panującej opinii branża hazardowa nie jest jednak odporna na recesję. Po przeanalizowaniu danych dotyczących okresu, w którym Europa pogrążona była w kryzysie, doszliśmy do wniosku, że spadające dochody ludności ograniczają kwoty wydawane na rozrywkę, w tym na hazard. I choć wciąż się spodziewamy, że zyski przemysłu hazardowego będą rosły, będzie to wzrost o zaledwie kilka procent.

Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Alarmujące dane o długości życia w USA. Amerykanie będą żyć dłużej, ale nie bardzo