Reforma urzędów pracy to mrzonka

Skuteczniejsza aktywizacja bezrobotnych okaże się fikcją. Urzędy pracy nadal będą blokować ci, którym na znalezieniu pracy nie zależy.

Aktualizacja: 13.02.2013 01:48 Publikacja: 13.02.2013 01:45

Reforma urzędów pracy to mrzonka

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Wbrew zapowiedziom Ministerstwa Pracy z rejestrów bezrobotnych nie wypadną osoby, które idą do pośredniaka tylko po to, by mieć ubezpieczenie zdrowotne – dowiedziała się „Rz".

To oznacza, że nadal powiatowe urzędy pracy zajmować się będą głównie administrowaniem bezrobotnymi. Na codzienną pracę z tymi, którzy chcą znaleźć zatrudnienie, nie wystarczy im już czasu. Według statystyk na jednego doradcę w pośredniaku przypada ponad 900 bezrobotnych. – Brak zmian w tym zakresie to żadna reforma. Najpierw trzeba załatwić sprawę ubezpieczenia, a dopiero potem zmieniać resztę – mówi Jerzy Bartnicki, szef PUP w Kwidzynie.

– Szkoda, że rząd nie zdecydował się na szerszą reformę. Wydawało się, że sytuacja w urzędach pracy wreszcie się uporządkuje – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Bank. Podobnego zdania jest Maciej Bukowski, szef Instytutu Badań Strukturalnych. – Osoby, które nie są zainteresowane podjęciem pracy, to niepotrzebne obciążenie dla pośredniaków – tłumaczy.

Urzędy pracy od lat narzekają, ze największym dla nich problemem są „gapowicze", którzy usiłują się załapać na  ubezpieczenie. – Z naszych szacunków wynika, że takich osób jest od 20 do 40 proc. – mówi Wiesława Lipińska, rzecznik prasowy WUP w Warszawie. – To może być już przeszło 700 tys. osób – liczy Wojciechowski.

Dlaczego resort zrezygnował z tej zmiany?

– Brak woli politycznej, żeby powiedzieć wprost, że ubezpieczenie zdrowotne należy się wszystkim obywatelom. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie był w stanie się w tej sprawie dogadać ani z Arłukowiczem, ani z Rostowskim – mówi osoba z otoczenia rządu.

Problemem są także pieniądze. Z danych resortu finansów wynika, że w 2012 r.  wpływy ze składki zdrowotnej były o przeszło 20 mln mniejsze od zakładanych.

Ministerstwo zdrowia w odpowiedzi przesłanej do redakcji tłumaczy, ze obecnie w resorcie trwają prace nad ubezpieczeniem zdrowotnym rolników i dopiero po ich zakończeniu będzie wiadomo, w jaki sposób można zmienić pozostałe składki.

Jednym z pomysłów na rozwiązanie tej sprawy jest ponowne opracowanie koszyka świadczeń podstawowych, które przysługują pacjentom. Osobom, które nie płacą składek, przysługiwałoby tylko kilka podstawowych świadczeń. Natomiast ci, którzy ją odprowadzają, mieliby prawo do szerszego wachlarza usług.

Wbrew zapowiedziom Ministerstwa Pracy z rejestrów bezrobotnych nie wypadną osoby, które idą do pośredniaka tylko po to, by mieć ubezpieczenie zdrowotne – dowiedziała się „Rz".

To oznacza, że nadal powiatowe urzędy pracy zajmować się będą głównie administrowaniem bezrobotnymi. Na codzienną pracę z tymi, którzy chcą znaleźć zatrudnienie, nie wystarczy im już czasu. Według statystyk na jednego doradcę w pośredniaku przypada ponad 900 bezrobotnych. – Brak zmian w tym zakresie to żadna reforma. Najpierw trzeba załatwić sprawę ubezpieczenia, a dopiero potem zmieniać resztę – mówi Jerzy Bartnicki, szef PUP w Kwidzynie.

Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam