Dziś na zakończenie dwudniowych obrad Komisja Krajowa NSZZ „S" zapowiadała decyzję o tym, czy zorganizuje strajk generalny w całej Polsce, o którym związkowcy opowiadają od tygodni.
„S" cały czas ma jednak nadzieję, że prezydent Bronisław Komorowski zdecyduje się spotkać z ich przedstawicielami i obieca pomoc w zmianie konstytucji w taki sposób, aby łatwiej było przeprowadzać referenda. Związkowcy mówią po cichu, że jeśli prezydent ich poprze, zrezygnują ze strajku.
– Zorganizowanie go na taką skalę jest skomplikowane i kosztowne. Lepiej będzie, jeśli załatwimy wszystko pokojowo – mówi osoba z bliskiego otoczenia Piotra Dudy, szefa związku.
Pomysł zmiany konstytucji w części dotyczącej organizowania referendów zrodził się podczas sobotniego spotkania Platformy Oburzonych w sali BHP Stoczni Gdańskiej.
Tego dnia blisko sto organizacji, takich jak związki zawodowe, fundacje czy stowarzyszenia pokrzywdzonych przez władze rozmawiało o tym, co w Polsce należałoby zmienić. Ich zdaniem lekarstwem na wiele problemów byłoby wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych (postuluje to muzyk Paweł Kukiz, założyciel inicjatywy Zmieleni.pl) oraz więcej demokracji bezpośredniej.