Tłuką auta bez OC. Koszty rosną

Ekspert: – System popłaca cwaniakom, obciąża uczciwych.

Publikacja: 22.10.2013 10:00

Na wypłatę odszkodowania za wypadek spowodowany przez jednego kierowcę bez OC przeznacza się roczne

Na wypłatę odszkodowania za wypadek spowodowany przez jednego kierowcę bez OC przeznacza się roczne składki 450 właścicieli aut

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski Łukasz solsk solsk

Choć jest mniej wypadków i kolizji, coraz więcej płacimy za polisę OC. Dlaczego, skoro powinno być odwrotnie? Dlatego, że wzrasta liczba sprawców wypadków bez obowiązkowego ubezpieczenia.

W ciągu roku koszty spowodowane przez kierowców bez OC wzrosły aż o 20 proc. – wynika z najnowszego raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W ubiegłym roku właściciele samochodów zapłacili z tego powodu większe składki za polisy komunikacyjne OC o 34 mln zł.

– System nie działa: popłaca cwaniakom, obciąża uczciwych – mówi Janusz Popiel, prezes Alter Ego Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych.

– To przerażające dane pokazujące, że znaczna część Polaków nie ma poczucia obowiązku, że woli kombinować. W tym podejściu odbiegamy od obywateli Europy Zachodniej – mówi Izabela Przybysz, socjolog z Instytutu Spraw Publicznych. Jej zdaniem powodów takiego stanu rzeczy może być wiele. Choć nie sądzi, by podstawowymi były niskie kary za brak OC, to, że ludziom brakuje pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb, czy słaba kontrola kierowców. – Raczej pokutuje u nas spuścizna PRL, poczucie nieufności, także do państwa. W Polsce nie premiuje się uczciwości – mówi.

6 tys. wypadków spowodowali w zeszłym roku kierowcy niemający wykupionego OC

W ubiegłym roku kierowcy bez OC spowodowali 6 tys. wypadków z ponad 37 tys., do jakich doszło w Polsce. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG), na który składają się ubezpieczyciele, a pośrednio każdy z kierowców wykupujących OC, musiał wydać tylko w ubiegłym roku prawie 70 mln zł na opłacenie kosztów wypadków spowodowanych przez  nieubezpieczonych kierowców. Jak wyliczają autorzy raportu, na wypłatę jednego takiego odszkodowania na poziomie 200 tys. zł przeznacza się roczne składki posiadaczy 450 pojazdów.

Koszty wypadku z udziałem nieubezpieczonego pojazdu pokrywa UFG, ale potem odzyskuje te pieniądze od właściciela auta. „Odzyskiwalność" nie jest imponująca. – Kształtuje się na poziomie ok. 26 proc. wszystkich kosztów – przyznaje „Rz" Hubert Stoklas, wiceprezes funduszu. UFG prowadzi obecnie 17 tys. spraw (dane na koniec września) – próbuje odzyskać 155 mln zł. Rekordową sumę – 1,5 mln zł – ma zapłacić funduszowi kierowca z Kazachstanu. Średnie roszczenie to ok. 250 tys. zł.

Z polisy OC samochodu sprawcy, która obejmuje odpowiedzialność cywilną za wyrządzone straty, wypłaca się odszkodowania i zadośćuczynienia powypadkowe. Chodzi m.in. o zakup sprzętu rehabilitacyjnego, sfinansowanie pobytu w szpitalu czy rent dla osób będących dotychczas na utrzymaniu osoby, która zginęła w wypadku. Zdaniem ekspertów z raportu, jednostkowy koszt kolizji drogowej to 15 tys. zł, a ofiary śmiertelnej aż 2,5 mln zł.

250 tys. kierowców jeździ bez OC – szacuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny

Według szacunków funduszu po polskich drogach jeździ co najmniej 250 tysięcy pojazdów bez OC. – Nikt nie jest w stanie podać dokładnej liczby, w bazie CEPIK, z którą porównalibyśmy nasze dane, są pojazdy nieistniejące i zdarzają się dane zdublowane – tłumaczy Stoklas.

Młodszy inspektor Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji mówi „Rz", że choć posiadanie OC jest dla kierowcy obowiązkowe, policjant może tylko wlepić 50-złotowy mandat. Od czterech lat, decyzją Sejmu, nie obowiązuje bowiem przepis o odholowywaniu auta za brak polisy. Większą karę, kilka tysięcy złotych, może nałożyć dopiero UFG, który policja informuje o przyłapanym bez OC kierowcy. – Niepłacenie polisy to nie tylko łamanie prawa, to także pseudooszczędność – mówi Konkolewski.

W jego ocenie częściej ryzykują mieszkańcy małych miejscowości niż dużych miast. – Tam możliwość złapania takiego kierowcy jest mniejsza niż w dużym mieście – przyznaje policjant.

Prezes Popiel z Alter Ego zauważa, że cwaniactwo kierowców miesza się tu z bezradnością UFG. Fundusz ma specjalny program sprawdzający OC w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych (jest w nim 20 mln aut z polisami). – Najłatwiej sięgać do kieszeni nas, czyli tych, co uczciwie kupują polisy – wskazuje.

Choć jest mniej wypadków i kolizji, coraz więcej płacimy za polisę OC. Dlaczego, skoro powinno być odwrotnie? Dlatego, że wzrasta liczba sprawców wypadków bez obowiązkowego ubezpieczenia.

W ciągu roku koszty spowodowane przez kierowców bez OC wzrosły aż o 20 proc. – wynika z najnowszego raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W ubiegłym roku właściciele samochodów zapłacili z tego powodu większe składki za polisy komunikacyjne OC o 34 mln zł.

Pozostało 88% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie
Społeczeństwo
Życzliwość polskich służb dla Walusia. Prezenty świąteczne i kiełbasa przemycana za kraty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Jest śledztwo prokuratury w sprawie śmierci profesora warszawskiej uczelni