GIODO: za dużo informacji o bezrobotnych

Dane osobowe. Informacje, które o bezrobotnych będą zbierały urzędy pracy, mogą trafić ?w niepożądane ręce ?– obawia się główny inspektor.

Publikacja: 14.01.2014 22:22

Generalny inspektor ochrony danych osobowych opóźnia pracę nad projektem ustawy reformującej urzędy pracy. Szefowi GIODO nie podobają się przepisy dotyczące profilowania bezrobotnych.

Chodzi o to, że projekt ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zakłada, że każda osoba, która przyjdzie się zarejestrować do urzędu, będzie musiała wypełnić specjalny kwestionariusz określający jej „oddalenie od rynku pracy" i „gotowość do podjęcia pracy". Na jego podstawie rejestrujący się zostanie przypisany do jednej z trzech grup. Do pierwszej będą należeć ci, którzy nie potrzebują szczególnej pomocy, drudzy to wymagający niewielkiego wsparcia. Trzecią grupę będą stanowili ci, którzy potrzebują konkretnej pomocy ze strony służb zatrudnienia i opieki społecznej.

Bezrobotni (tak jak zresztą i dziś) będą informowali pośredniak o swoim wykształceniu, znajomości języków obcych, doświadczeniu zawodowym. Do tego dojdą także informacje o oczekiwaniach bezrobotnego wobec urzędu, określą pracę, jakiej gotowi by byli się podjąć oraz czy mogą iść do pracy w ciągu dwóch tygodni  od zarejestrowania. To ostatnie pytanie ma za zadanie określić, czy osoba, która przychodzi do urzędu, rzeczywiście szuka zajęcia, czy rejestruje się jedynie dla składki.

Jedyne dane wrażliwe, które będą zbierane, to informacje dotyczące stanu zdrowia i niepełnosprawności. Te jednak są gromadzone także i dziś.

Co niepokoi więc GIODO? – Nie podoba mi się to, że te pytania, które będą zadawać urzędnicy, nie zostały określone w projekcie ustawy, ale trafią do rozporządzenia – mówi „Rz" Wojciech Wiewiórowski, szef GIODO. – Wierzę, że obecni ministrowie pracy nie będą tego katalogu rozszerzać, ale nie jestem w stanie przewidzieć, czy nie zrobią tego ich następcy. Dlatego wolę, żeby to zostało wpisane do ustawy – dodaje. Główny inspektor przestrzega, że taki rejestr będzie się za pracownikiem ciągnął latami i nie wiadomo, w czyje ręce ostatecznie trafi. Dotyczy to zwłaszcza osób zakwalifikowanych do trzeciej grupy, gdzie istnieje ryzyko, że mogą pojawić się informacje np. o nałogach. A one mogą stygmatyzować pracownika: – Te informacje zbierają służby zatrudnienia na Zachodzie. Dlatego nie możemy wykluczyć, że u nas będzie podobnie – tłumaczy.

Wiewiórowskiemu nie podoba się także, że osoba rejestrująca się w zasadzie nie może odmówić podawania tych informacji o sobie. Jeśli to zrobi, zostanie wykreślona z rejestru bezrobotnych.

Resort pracy uspokaja: Ustawa dokładnie określa, że urzędy pracy będą profilować nie człowieka, ale usługę. I urzędnikom będzie wolno zadawać tylko te pytania, które są pomocne w znalezieniu pracy – mówi Jacek Męcina, wiceminister odpowiedzialny za projekt ustawy. Dodaje, że wszystkie dane, które trafiają do pośredniaków, będą przechowywane w sposób bezpieczny.

Rozbieżności między Ministerstwem Pracy a GIODO powodują, że projekt ustawy od kilku tygodni nie może wyjść z podkomisji. Wcześniej resort zakładał, że nowe przepisy wejdą w życie jeszcze w lutym. Brak porozumienia z generalnym inspektorem powodują, że termin ten może się przesunąć. – Ta ustawa ma naprawdę szansę coś zmienić w urzędach pracy. Dlatego bardzo źle by się stało, gdyby przez konflikt między urzędami ta reforma nie weszła w życie – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. – Trzeba pamiętać, że bezrobocie też stygmatyzuje – dodaje.

Generalny inspektor ochrony danych osobowych opóźnia pracę nad projektem ustawy reformującej urzędy pracy. Szefowi GIODO nie podobają się przepisy dotyczące profilowania bezrobotnych.

Chodzi o to, że projekt ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zakłada, że każda osoba, która przyjdzie się zarejestrować do urzędu, będzie musiała wypełnić specjalny kwestionariusz określający jej „oddalenie od rynku pracy" i „gotowość do podjęcia pracy". Na jego podstawie rejestrujący się zostanie przypisany do jednej z trzech grup. Do pierwszej będą należeć ci, którzy nie potrzebują szczególnej pomocy, drudzy to wymagający niewielkiego wsparcia. Trzecią grupę będą stanowili ci, którzy potrzebują konkretnej pomocy ze strony służb zatrudnienia i opieki społecznej.

Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni