Biedny jak polskie dziecko

Często są głodne, ?nie jedzą mięsa i owoców, nie mają podręczników – wynika z danych GUS.

Publikacja: 03.02.2014 04:00

To najmłodsi są w naszym kraju najbardziej narażeni na ubóstwo. To oni najbardziej cierpią z powodu niedostatku. Szczególnie dotyczy to rodzin wychowujących więcej dzieci. Takie wnioski przynosi zaprezentowana w piątek przez GUS publikacja „Warunki życia rodzin w Polce".

Dane tam zawarte są zatrważające. Wynika z nich na przykład, że ponad pół miliona dzieci nie dojada, bo ich rodziców nie stać, by „zapewnić im przynajmniej w co drugi dzień posiłek z mięsa, drobiu, ryby lub odpowiednika wegetariańskiego". Nie stać ich także, by „przynajmniej kilka razy w tygodniu kupić im świeże owoce lub warzywa".

Bez dostępu do dentysty i specjalistów

Blisko 450 tys. dzieci nie ma wszystkich podręczników, bo ich rodzice przyznają, że nie stać ich na zakup.

To nie koniec edukacyjnych strat z powodu biedy. Zdecydowanie większa liczba rodziców – wychowująca 1,4 mln dzieci – przyznaje, że musi rezygnować z dodatkowych zajęć takich jak korepetycje, kursy przygotowujące do egzaminów czy zajęcia sportowe, muzyczne, plastyczne.

Niepokoją też informacje dotyczące ochrony zdrowia. Okazuje się, że z powodu biedy 530 tys. dzieci nie chodzi do specjalistów, a blisko 600 tys. do dentysty. Nie dziwią zatem dane Fundacji Wiewiórki Julii, które mówią, że blisko 90 procent dzieci w wieku od 5 do 15 lat ma próchnicę.

GUS zauważa także, że co trzecia rodzina ma problem z wysłaniem raz w roku dzieci na tygodniowy wypoczynek poza miejsce zamieszkania, co jedenastej nie stać na organizację dzieciom imprezy urodzinowej, co ósmej na wyjście z dziećmi do kina czy teatru.

Państwo plecami ?do najmłodszych

Generalnie na 8,9 mln dzieci w wieku 0–24 lata „na utrzymaniu" w niedostatku lub biedzie żyje 1,4 mln.

– Polskie państwo jest odwrócone do młodych plecami. Nasza polityka społeczna postawiona jest na głowie, bo często pomagamy tym, którzy takiej pomocy nie potrzebują, a zapominamy o najsłabszych, m.in. dzieciach – zauważa prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego.

Dowodzą tego także inne dane. Na przykład w Polsce 35 proc. dzieci w wieku 0–17 lat korzysta z pomocy państwa.

Co trzecie dziecko rodzi się w biedzie i korzysta z tzw. becikowego II przeznaczonego dla niezamożnych rodziców.

Dramat rodzin wielodzietnych

– Bieda jest dotkliwa zwłaszcza w małych miejscowościach. Tam nie ma, jak na wsi, możliwości skorzystania z naturalnych środków ratunkowych, takich jak np. własne produkty rolne. Wszystko trzeba kupić – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z SGH.

Wszelkie dostępne statystyki i opracowania dowodzą, że na biedę w Polsce w sposób nadzwyczajny narażone są rodziny wielodzietne.

GUS wskazuje, że w skrajnej nędzy (poniżej tzw. minimum egzystencji) żyje blisko 10 proc. rodzin wychowujących troje dzieci i aż 26,6 mających ich czworo lub więcej.

Zatrważające dane! Ponad 50 proc. dzieci w wieku 3 lat ma...

Nieefektywna ?pomoc państwa

Mimo tych danych polityka społeczna prowadzona w Polsce nie dostrzega w sposób adekwatny problemu ubóstwa rodzin.

Wydajemy na ich rzecz ok. 1,8 proc. PKB, tj. około 30 mld zł rocznie. A na emerytury i renty, mimo że jesteśmy młodym społeczeństwem – blisko 210 mld zł rocznie. Od 2003 r. nie zmieniła się właściwie wysokość świadczeń dla rodzin. Pierwszej i jedynej waloryzacji tzw. progu dochodowego uprawniającego do pomocy w ciągu ostatnich 11 lat dokonano w listopadzie 2012 r. Emeryci i renciści w tym czasie co roku otrzymywali podwyżkę i inflację i część wzrostu płac. – Nie wyrzucajmy emerytom, którzy pracowali na świadczenie, że dostają podwyżki. Ale wiele osób, jak na przykład mundurowi, górnicy czy rolnicy, dostają świadczenia zdecydowanie przewyższające ich wkład – wskazuje Maciej Bukowski, prezes Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych.

Zdaniem ekspertów państwo pomaga też często bez głowy. – Wydajemy około 400 mln zł na becikowe, które ciężko uznać za racjonalnie adresowaną pomoc – podkreśla Michał Kot, ekspert Fundacji Republikańskiej.

Eksperci apelują, by rząd poszukał pieniędzy tam, gdzie je marnotrawi, i skuteczniej pomagał tym, którzy najbardziej potrzebują wsparcia.

Domagają się także zmniejszenia fiskalizmu, zwłaszcza wobec zarabiających niewiele. – Teraz  opodatkowywany jest nawet dochód niezbędny do przeżycia – mówi Bukowski.

To najmłodsi są w naszym kraju najbardziej narażeni na ubóstwo. To oni najbardziej cierpią z powodu niedostatku. Szczególnie dotyczy to rodzin wychowujących więcej dzieci. Takie wnioski przynosi zaprezentowana w piątek przez GUS publikacja „Warunki życia rodzin w Polce".

Dane tam zawarte są zatrważające. Wynika z nich na przykład, że ponad pół miliona dzieci nie dojada, bo ich rodziców nie stać, by „zapewnić im przynajmniej w co drugi dzień posiłek z mięsa, drobiu, ryby lub odpowiednika wegetariańskiego". Nie stać ich także, by „przynajmniej kilka razy w tygodniu kupić im świeże owoce lub warzywa".

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie