752 – tyle legalnych aborcji przeprowadzono w Polsce w 2012 roku. Takie wnioski płyną ze sprawozdania z wykonania ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu i przerywaniu ciąży, który rząd właśnie skierował do Sejmu.
Liczba zabiegów przerywania ciąży rośnie w Polsce od lat. Jednak tym razem, w porównaniu do roku 2011, wzrost jest wyjątkowo wysoki. Po raz pierwszy od lat znacznie wzrosła też liczba pozostawianych w szpitalu noworodków.
– To efekt coraz gorszej atmosfery wokół życia w Polsce i czarne podsumowanie ogłoszonego przez premiera roku rodziny – komentuje poseł PiS Jan Dziedziczak.
Zwolennicy łatwiejszego dostępu do aborcji twierdzą jednak, że liczba zabiegów, jakie przeprowadzono w Polsce, jest w porównaniu z innymi krajami Europy niska. Winą za to obarczają zbyt restrykcyjne prawo.
W Polsce aborcja dozwolona jest z trzech powodów: gdy ciąża jest efektem czynu zabronionego (np. gwałtu), istnieje zagrożenie dla zdrowia matki lub badania wskazują na prawdopodobieństwo upośledzenia płodu. Przez kilka miesięcy 1997 roku obowiązywała jeszcze inna przesłanka – trudna sytuacja kobiety. Zakwestionował ją jednak Trybunał Konstytucyjny.