Ukraińcy ciągną do Polski

W tym roku padnie rekord zatrudnienia cudzoziemców ze Wschodu.

Publikacja: 20.08.2014 02:00

Ukraińcy ciągną do Polski

Foto: Rzeczpospolita

Aż 191 tys. osobom ze Wschodu polscy przedsiębiorcy zaoferowali w pierwszym półroczu tego roku zajęcie – wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, do których dotarła „Rz". Zdecydowana większość z nich – 183 tys. – to Ukraińcy. Pozostali są obywatelami Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Rosji.

Ludzie się boją

To zdecydowanie więcej niż w latach ubiegłych. Na przykład w 2013 r. w okresie styczeń–czerwiec takich ofert z polskich firm było 146,3 tys., a rok wcześniej 160,3 tys. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku padnie absolutny rekord liczby pracujących cudzoziemców ze Wschodu. Będzie ich, według naszych szacunków, ok. 310 tys. W drugim półroczu dynamika wystawiania oświadczeń jest mniejsza, bo kończą się prace rolne.

Od 2007 roku, od kiedy wprowadzono możliwość zatrudniania na podstawie uproszczonej procedury, rekordowy był rok 2011. Wtedy takich osób było blisko 260 tys.

Ten rok może być wyjątkowy za sprawą zainteresowania podejmowaniem zatrudnienia przez Ukraińców. – U nas jest wojna. Ludzie boją się, co będzie dalej, i dlatego chcą przyjechać do Polski – mówi nam Swietłana, która jest w naszym kraju od kilku lat. Pracuje na Mazowszu, sprzątając w domach Polaków.

Ludmiła opiekująca się na Podkarpaciu starszą osobą robi to na zmianę z dwiema innymi Ukrainkami. Tłumaczy: – Przeciętna emerytura u nas to ok. 300 dolarów. Zarobki nie są specjalnie wyższe. Tu mogę zarobić 500–600 dolarów miesięcznie.

Atrakcyjność naszego kraju zwiększa osłabiająca się ukraińska hrywna. W drugiej dekadzie listopada ubiegłego roku jeden złoty kosztował 0,38 hrywny. Wczoraj – 0,24. Waluta ukraińska od rozpoczęcia kryzysu związanego z umową stowarzyszeniową z Unią Europejską, a następnie po agresji Rosji, osłabiła się zatem o ponad 35 proc. Tym samym polskie zarobki stały się o wiele bardziej atrakcyjne. Obecnie każde zarobione w Polsce 1000 zł daje naszym sąsiadom ze Wschodu ok. 4 tys. hrywien. W listopadzie było to ok. 2,5 tys.

Sankcje, wojna, blokady

Myroslava Keryk, prezes Fundacji „Nasz Wybór" zaangażowanej w sprawy polsko-ukraińskie, tłumaczy, że głównym powodem rosnącego zainteresowania pracą w Polsce jest właśnie osłabienie hrywny i trudna sytuacja gospodarcza Ukrainy. – Większość osób, które pracują w Polsce, jest z zachodniej części kraju i nie odczuwa bezpośrednio działań wojennych – mówi nam Keryk. Tłumaczy, że trudna jest jednak sytuacja ekonomiczna związana z agresją Rosji. – Sankcje, wojna, blokady powodują, że brakuje stabilności i ludzie szukają dla siebie bezpieczeństwa – zauważa.

Dodaje, że średnia pensja na Ukrainie to ok. 2,5 tys. hrywien, co jest obecnie równowartością ok. 650 zł.

Gdzie znajdują zatrudnienie pracownicy ze Wschodu? Głównie w rolnictwie, budownictwie, a także przy pracach domowych. Aleksandra Wielgos, która w Związku Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej pomaga rolnikom zatrudniać osoby przyjeżdżające zza wschodniej granicy, potwierdza wzrost zainteresowania podejmowaniem przez nich pracy w Polsce.

– W powiecie grójeckim w ubiegłym roku do sierpnia było 20 tys. oświadczeń o chęci powierzenia pracy, głównie Ukraińcom. W tym roku jest ich już ponad 27 tys. – mówi nam Wielgos.

Chcą tu zostać

Ciekawe są jej spostrzeżenia dotyczące faktycznej liczby osób przybywających do pracy w Polsce. Jej zdaniem większość spośród tych, którzy otrzymują wizę, przyjeżdża do naszego kraju i tu podejmuje zatrudnienie, a nie wyjeżdża do innych krajów UE. – Tu mają bliżej, lepiej też znają ten rynek – wskazuje.

Wielgos mówi, że Ukraińcy w Polsce mogą zarobić przy zbiorach owoców 3 tys. zł miesięcznie, średnia stawka to ok. 2 tys. zł. Nawet średnie stawki oznaczają zatem, że zarabiają czterokrotnie lepiej niż we własnym kraju. Najczęściej wykorzystują cały maksymalny, czyli półroczny, okres pracy w Polsce. Po nim wracają do kraju. Przepisy stanowią bowiem, że na podstawie oświadczenia (ta procedura zaczęła obowiązywać w lipcu 2007 r.) cudzoziemcy ze Wschodu mogą pracować maksymalnie sześć miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy.

Wielgos zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz, która zmienia się w ostatnim czasie. – Bardzo dużo Ukraińców chce zostać. Rolnicy, z którymi współpracuję, mówią mi, że pracujący u nich cudzoziemcy nie chcą wracać na Ukrainę, boją się o swoją przyszłość. Chodzi głównie o ludzi młodych – mówi.

Skierowana do nich polityka imigracyjna zachęcająca do osiedlania się nad Wisłą znalazłaby odzew. Polska, mimo swej tragicznej sytuacji demograficznej, takich działań jednak na razie nie podejmuje.

Aż 191 tys. osobom ze Wschodu polscy przedsiębiorcy zaoferowali w pierwszym półroczu tego roku zajęcie – wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, do których dotarła „Rz". Zdecydowana większość z nich – 183 tys. – to Ukraińcy. Pozostali są obywatelami Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Rosji.

Ludzie się boją

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni