Kiedy w kilku francuskich kąpieliskach zabroniono noszenia burkini na plażach, w Europie ponownie rozgorzała dyskusja o stroju muzułmanek częściowo lub całkowicie zasłaniającym ciało i zakazie jego noszenia w miejscach publicznych. W debatę tę włączył się wpływowy uczony-teolog muzułmański najważniejszej sunnickiej uczelni Akademii Islamskiej al-Azhar w Kairze. Szejk Khaled Omran jest też sekretarzem generalnym Rady Fatwy tej uczelni, której opinie wydawane przez wysokich uczonych-teologów muzułmańskich - muftich - obowiązują wszystkich sunnickich muzułmanów.
- Ubiór muzułmanki jest jej prywatną sprawą. Ale jest to też kwestia tradycji i obyczajów. Szariat, islamskie prawo, ma dla stroju muzułmanek tylko trzy wskazania – podkreśla Omran. Wersety Koranu czy zalecenia sunny i proroka Mahometa odnoszące się do kobiet mówią, że ubranie nie powinno podkreślać sylwetki, odsłaniać ciała i zbyt mocno do niego przylegać. – To są trzy określone kryteria. Przy czym ubranie muzułmanki wcale nie zakrywa ani rąk ani twarzy! – podkreśla z naciskiem muzułmański uczony.
Co więc z zasłoną twarzy – nikabem czy burką? Omran wyjaśnia, że ani Koran ani sunna zawierające reguły postępowania nie przewidują ani też nie nakładają na muzułmanki obowiązku całkowitego zasłaniania twarzy. – Dlatego mówimy: nikab to tradycja, która stała się prawem zwyczajowym, wywodzącym się z obyczajów niektórych krajów, lecz nie występuje w szariacie – podkreśla Omran. Tylko żony proroka Mahometa były zobowiązane do zasłaniania twarzy. Ale jest to szczególny przypadek i jedyny wyjątek sprzed 1400 lat.
Tradycja i fanatyzm
Czy w takim razie można powiedzieć, że obecnie muzułmanki – na Bliskim Wschodzie, w Europie czy gdziekolwiek na świecie - noszą zasłony na twarzach - nikaby - jako symbol islamu manifestując bliskość do proroka Mahometa?
Szejk Khaled Omran z naciskiem podkreśla, że zasłanianie twarzy przed 1400 laty przez żony proroka Mahometa stanowiło absolutny wyjątek, zaś naśladowanie tego przez współczesne muzułmanki jest niczym nieusprawiedliwione! Brzmi to jak potępienie naruszania prawa islamskiego. Khaled Omran ponownie odwołuje się w rozmowie z Deutsche Welle do tradycji. – Jeśli kobieta dorasta w społeczności, w której zasłanianie twarzy należy do obyczaju, wtedy - z religijnego punktu widzenia - ma ona wolny wybór. Może zasłaniać twarz albo i nie. Jeśli zdecyduje się na zasłanianie twarzy, to nie wolno jej tego robić z powodów religijnych. I to jest kluczowe – podkreśla islamski uczony.