Wybory członków do nazywanej "genderową" komisji ONZ odbyły się 23 kwietnia.
W głosowaniu wzięło udział 54 stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, a spośród nich 47 opowiedziało się za tym, aby w komisji zasiedli przedstawiciele Arabii Saudyjskiej. Kraju, który słynie z opresyjnego prawa wobec kobiet.
Wśród popierających Saudów państw znalazła się również Belgia.
Belgijski premier przyznał dziś przed parlamentem, że o głosowania doszło niepodziewanie i belgijscy dyplomaci musieli podjąć decyzję, nie mając czasu na konsultacje z rządem w Brukseli.