Kiedy nie ma zgody, kto dziedziczy (u notariusza) lub wiadomości o części potencjalnych spadkobierców, sąd musi ustalić, czy wszyscy wiedzą o sprawie. Zaczyna się ich poszukiwanie.
Pojawia się jednak pytanie: czy samo wezwanie spadkobierców poprzez ogłoszenie sądowe rozpoczyna bieg terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku przez spadkobierców nieznanych z miejsca pobytu? Zadał je Sądowi Najwyższemu krakowski Sąd Okręgowy.
W jednej ze spraw o stwierdzenie nabycia spadku część krewnych zmarłej odrzuciła spadek. Ale miejsca pobytu dwóch sióstr zmarłej nie udało się ustalić (a było pewne, że je miała). Nie udało się to też ustanowionemu przez sąd kuratorowi, który oświadczył, że nie wiadomo, czy dowiedziały się o śmierci spadkodawczyni i czy biegnie nadal dla nich sześciomiesięczny terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku.
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia zawiesił postępowanie. Wskazał, że trzeba ustalić spadkobierców i odebrać od nich oświadczenia, czy przyjmują spadek wprost (czyli z długami), czy z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, czy też go odrzucają, na co mają pół roku od dowiedzenia się o śmierci spadkodawcy lub że wchodzą w rachubę jako spadkobiercy.
Czytaj więcej
Należy sprawdzić, czy testament pozostawiony przez spadkodawcę jest ważny i nie został przez niego odwołany.