Sąd Apelacyjny w Warszawie wystąpił z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego. Dotyczy ono hipoteki na mieszkaniu odziedziczonym w spadku.
W 2014 r. spadkobierczyni przyjęła spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Następnie wystąpiła do sądu okręgowego z pozwem, że nie odpowiada względem banku z tytułu umowy kredytu w zakresie różnicy między wysokością zadłużenia a wartością czynną spadku. Chodziło o prawie 82 tys. zł.
Sąd oddalił jej powództwo. Uznał, że nie miała interesu prawnego, o którym mówi art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Ponadto w ocenie sądu uprawnienie powódki do częściowego uchylenia się za długi spadkowe nie zostało naruszone lub zagrożone działaniami banku. Powódka skorzystała także z instytucji zabezpieczającej spadkobiercę przed pełną odpowiedzialnością za długi spadkowe i otrzymała w ten sposób wystarczającą ochronę. Chodzi o protokół spisu inwentarza, w którym komornik podał wartość stanu czynnego spadku.
Spadkobierczyni wniosła odwołanie, a sąd apelacyjny nabrał wątpliwości prawnych.
Nie podzielił opinii sądu niższej instancji, że nie ma ona interesu prawnego ani też, że jej sytuacja nie wymaga udzielenia jej ochrony prawnej w żądanej przez nią postaci.