Chrzest bojowy rosomaki przeszły na misji w Afganistanie. Niejednokrotnie uratowały tam życie polskich żołnierzy. Wojskowi, którzy jeździli na patrole, opowiadają, że nawet gdy pojazd wjechał na minę-pułapkę, wiedzieli, że nie zagraża im niebezpieczeństwo i są dobrze chronieni.
Dlatego minister obrony narodowej Bogdan Klich zapowiedział niedawno, że chce wysłać na wojnę z talibami nawet 90 rosomaków. Na ich zakupy w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich Ministerstwo Obrony Narodowej zarezerwowało w tym roku 594 mln zł. Natomiast już do końca września do polskich żołnierzy stacjonujących w Afganistanie trafi 15 takich pojazdów.
Kiedy transportery zyskają polskie pancerze? Na razie wojskowi sprawdzą, czy pancerz, którego technologię opracowała Huta Stali Jakościowej (HSJ) ze Stalowej Woli, jest odporny na ostrzał i wybuchy. Testy na poligonie odbędą się na początku października.
Jeśli wypadną pomyślnie, zakłady z Siemianowic Śląskich nie będą już sprowadzały blach ze Szwecji. Produkować je będą rodzime firmy.
Inżynierowie ze Stalowej Woli trzy lata pracowali nad odpowiednią technologią. Pierwsze testy blach wypadły bardzo dobrze. Niedawno HSJ wspólnie z Hutą Stalowa Wola wykonały cały pancerz rosomaka.