Polski przedstawiciel przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotnictwa (MAK) w środowisku lotniczym cieszy się niekwestionowaną opinią świetnego fachowca.
– Rządy się zmieniały, a Edmund Klich stał na czele Komisji Badania Wypadków Lotniczych – mówi jeden z wysokich rangą oficerów Sił Powietrznych. – O czymś to świadczy.
Żaden z rozmówców "Rz" – ani z wojska, ani z lotnictwa cywilnego – nie ma zastrzeżeń do pracy Klicha przy badaniu wypadków i incydentów lotniczych. – Wielokrotnie spotykaliśmy się, gdy dochodziło do niebezpiecznych sytuacji z udziałem pilotów z aeroklubu – mówi gen. Gromosław Czempiński, prezes Aeroklubu Warszawskiego. – Co mogę o Klichu powiedzieć? Przede wszystkim to, że jest naprawdę świetnym fachowcem w swojej dziedzinie.
Gen. Czempiński nie chciał jednak komentować wypowiedzi Klicha po katastrofie smoleńskiej, a to w ich wyniku ekspert od badania wypadków lotniczych stał się medialną gwiazdą.
[srodtytul]Pierwszy w Smoleńsku [/srodtytul]