1 września jednocześnie w czterech krajach: Polsce, Czechach, na Litwie i Ukrainie, zatrzymano 28 członków międzynarodowego gangu.
– To jedna z najbardziej spektakularnych spraw ostatnich lat, obnażająca sposób działania oraz wpływy w Polsce wietnamskiej mafii, która stała za całym procederem. Cały czas intensywnie badamy sprawę – mówi „Rz" oficer ABW znający kulisy śledztwa.
Na czym zarabiał gang? Na ogromną skalę sprowadzał, m.in. do Polski, ubrania oraz sprzęt RTV i AGD. Ale nie płacił za to odpowiednio wysokiego cła. Bo na importowany towar wystawiali sfałszowane faktury, według których był wart znacznie mniej. Roczny zysk mafii to miliardy złotych (pieniądze ze sprzedaży rzeczy niemal w całości były transferowane za granicę). A Skarb Państwa ponosił ogromne straty.
Śledztwo w tej sprawie – we współpracy ze służbami kilkunastu krajów Europy oraz amerykańskim FBI – od jesieni 2010 r. prowadzą Prokuratura Apelacyjna w Warszawie i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Współpracują m.in. z urzędnikami Ministerstwa Finansów, zajmującymi się walką z praniem brudnych pieniędzy.