Wojska specjalne. Komandosi. Elita polskiej armii

Nie trzeba być żołnierzem zawodowym, aby zostać „specjalsem”. Potrzebna kondycja i... cywilne umiejętności.

Publikacja: 25.05.2013 01:08

Wojska specjalne. Komandosi. Elita polskiej armii

Foto: MON

– Mamy wolne miejsca dla szeregowych, podoficerów i oficerów – przyznaje ppłk Ryszard Jankowski z Dowództwa Wojsk Specjalnych. Nie ujawnia jednak liczby wakatów.

Dlatego wojska specjalne uelastyczniają zasady naboru kandydatów. Dotychczas przyjmowały żołnierzy zawodowych, rezerwistów albo funkcjonariuszy służb mundurowych po kilkuletnim stażu. Teraz otwierają szybką ścieżkę dla osób, które nawet nie służyły w wojsku, ale mają odpowiednie umiejętności i predyspozycje.

– Wystarczy trzymiesięczna służba przygotowawcza w Narodowych Siłach Rezerwowych i można aplikować do wojsk specjalnych. Kandydat musi jednak przejść proces selekcyjny i udowodnić, że się nadaje – tłumaczy ppłk Jankowski.

Komandosi liczą na młodych ludzi z unikalnymi umiejętnościami. Preferowani są ci, którzy znają języki, mają wykształcenie informatyczne lub elektroniczne oraz ukończone specjalistyczne kursy, np. medyczny, spadochronowy, nurkowy.

Łowienie ludzi o ścisłych umysłach związane jest m.in. z rozwojem jednostki NIL, której żołnierze m.in. zajmują się rozpoznaniem z wykorzystaniem samolotów bezzałogowych, tzw. dronów.

To, że wojska specjalne otwierają się na niedoświadczonych kandydatów, nie oznacza, iż obniżają kryteria selekcji – podkreślają oficerowie. Kandydaci, którzy zaliczą test sprawnościowy, z języka angielskiego i test psychologiczny, zapraszani są na kilkudniowy sprawdzian odporności na stres i zmęczenie w górach. W ekstremalnych warunkach muszą wykazać się zdolnością logicznego myślenia i szybkiego podejmowania decyzji. Ich zachowanie obserwuje psycholog. Selekcję zwykle przechodzi kilka procent kandydatów.

Żołnierze wojsk specjalnych, których jest dziś ok. 2,5 tysiąca, poza pensją (od 3 tys. zł netto) otrzymują dodatek służbowy – kilkaset złotych miesięcznie. Dodatkowe kilkaset złotych dostają ci, którzy wykonują określoną ilość skoków spadochronowych oraz nurkowań.

Wojska specjalne to elita naszej armii. Brały udział w misjach zagranicznych, m.in. w Haiti, Kosowie, Zatoce Perskiej i Iraku. W tej chwili żołnierze GROM, NIL i Jednostki Wojskowej Komandosów są w Afganistanie.

„Specjalsi” ćwiczą swoje umiejętności w różnych regionach świata, m.in. Gujanie Francuskiej, Indiach i USA. Przebywający w tych dniach w Chinach minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak miał rozmawiać o tym, by Polacy mogli się szkolić także w Państwie Środka.

Rektor-komendant Akademii Obrony Narodowej w Warszawie gen. dyw. dr hab. Bogusław Pacek:

- Kryteria doboru i wymogi stawiane kandydatom do Wojsk Specjalnych są niezwykle trudne do spełnienia. Stąd problem pewnego procentu wakatów nie jest czymś dziwnym. Zawsze było tak, że teoretycznie do "specjalsów" było dużo chętnych, a po sprawdzeniu szczególnie wyśrubowanych norm fizycznych i psychomotorycznych okazywało się po każdej selekcji, że bardzo wielu nie było im w stanie sprostać.

A kandydaci z NSR?

A jak inaczej dzisiaj nadać stopień wojskowy tym "cywilom o unikalnych umiejętnościach i zdolnościach"? Wszędzie na świecie "specjalsi" pozyskują takich cywili, ale trzeba im jakoś nadać stopień wojskowy. I po to jest NSR.

- opr. koz

– Mamy wolne miejsca dla szeregowych, podoficerów i oficerów – przyznaje ppłk Ryszard Jankowski z Dowództwa Wojsk Specjalnych. Nie ujawnia jednak liczby wakatów.

Dlatego wojska specjalne uelastyczniają zasady naboru kandydatów. Dotychczas przyjmowały żołnierzy zawodowych, rezerwistów albo funkcjonariuszy służb mundurowych po kilkuletnim stażu. Teraz otwierają szybką ścieżkę dla osób, które nawet nie służyły w wojsku, ale mają odpowiednie umiejętności i predyspozycje.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne