Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa – priorytetowy projekt MSWiA – najpierw pilotażowo objęła Podlaskie, Pomorskie i Mazowieckie, gdzie testowano ją od lipca, przez dwa miesiące. We wrześniu w projekt zaczęto włączać kolejne rejony i obecnie mapa działa już w całym kraju. Odzew społeczny jest ogromny.
– Od uruchomienia tego narzędzia otrzymaliśmy ponad 52 tys. zgłoszeń. Mieszkańcy wskazywali praktycznie wszystkie kategorie zdarzeń, jakie umieściliśmy na mapie, ale doskwiera im przede wszystkim spożywaniu alkoholu w miejscach niedozwolonych – mówi „Rzeczpospolitej" Dariusz Minkiewicz, dyrektor Biura Prewencji Komendy Głównej Policji.
Mapa jest interaktywna. Polacy mogą na niej zaznaczać niebezpieczne i uciążliwe dla nich zdarzenia – od np. źle oznakowanych dróg, przez miejsca handlu i używania narkotyków, po wybryki chuligańskie. Policjanci muszą te sygnały sprawdzić i im zaradzić. Zgłoszenie przekazuje się anonimowo, klikając na wybraną ikonkę. Mimo krótkiego czasu obywatele chętnie informują, co im przeszkadza.
Z danych KGP wynika, że najwięcej zgłoszeń dotyczyło zdarzeń wskazywanych już w pilotażu programu. Jedna piąta wszystkich – blisko 11 tys. – dotyczyła spożywania alkoholu np. w parkach, na skwerach czy osiedlowych ławkach. Dalej są sygnały o przekraczaniu prędkości (5,2 tys.), nieprawidłowym parkowaniu (4,2 tys.) i miejscach używania bądź handlu narkotykami (2 tys. wskazań).
– Mieszkańcy informowali także np. o dzikich wysypiskach śmieci, źle oznakowanych ulicach czy miejscach gromadzenia się chuliganów. Zaznaczona została każda z 25 kategorii zdarzeń, jakie nanieśliśmy na mapę – mówi Minkiewicz.