2010: rewolucja w armii

90 proc. najwyższych dowódców kończy kadencje. Rotacje na stanowiskach zbiegają się z wyborami prezydenckimi

Aktualizacja: 08.01.2010 09:09 Publikacja: 08.01.2010 01:36

Pewny stanowiska może być tylko gen. Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych (na zdjęciu z ministrem Kli

Pewny stanowiska może być tylko gen. Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych (na zdjęciu z ministrem Klichem)

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Stanowiska mogą stracić szef Dowództwa Operacyjnego (odpowiedzialny za misje wojskowe za granicą), dowódcy Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych. W tym roku kończą się ich kadencje. Pewny stanowiska może być tylko gen. Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych. We wrześniu zastąpił gen. Waldemara Skrzypczaka, który po ostrej krytyce systemu zakupów dla armii odszedł do cywila.

A pozostali? Część liczy na awans, inni boją się degradacji albo odesłania do rezerwy kadrowej. Jeszcze inni pogodzili się już z tym, że opuszczą szeregi wojska, bo skończą w tym roku 60 lat (według przepisów to graniczny wiek, do którego mogą służyć żołnierze).

[srodtytul]Frakcje na poligonach[/srodtytul]

Dowódcy rodzajów wojsk zmieniają się co trzy lata. Wyznacza ich szef MON, a mianuje prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych po zasięgnięciu opinii szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Obecnych dowódców wyznaczyli ministrowie obrony wywodzący się z PiS: Radosław Sikorski i Aleksander Szczygło. Lech Kaczyński nie miał zastrzeżeń do ich kandydatur. W tym roku będzie inaczej.

– Szykują się targi polityczne między MON a Pałacem Prezydenckim – mówią oficerowie. Niedawne kłótnie o nominacje generalskie pokazały, że kompromis między tymi instytucjami nie jest łatwy. Utrudni go fakt, że koniec kadencji zbiegł się z tegorocznymi wyborami prezydenckimi. Można się spodziewać, że generałowie będą uwikłani w rozgrywki przedwyborcze. 

Armia powinna być apolityczna, ale powstały w niej frakcje i koterie związane z partiami. Mówi się o grupie sympatyzującej z PiS, frakcji kojarzonej z szefem MON Bogdanem Klichem oraz – dość wpływowej obecnie – związanej z Sikorskim, dziś szefem MSZ. Jest też grupa generałów kojarzonych z lewicą.

– Taki podział utrudni wybór dowódców według kryterium ich umiejętności czy zdolności. Będzie to wybór polityczny – ubolewa były oficer.

[srodtytul]Kto odpowie za misje[/srodtytul]

Pierwszy stanowisko opuści gen. Bronisław Kwiatkowski, szef Dowództwa Operacyjnego. „Rz” ujawniła, że chciał odejść już na początku roku. Nieoficjalnie z powodu konfliktu z ludźmi z otoczenia Klicha. Po przeprosinach szefa MON generał zgodził się dotrwać do końca kadencji, czyli do maja 2010 r.

Kto go zastąpi? Informatorzy „Rz” wymieniają gen. Edwarda Gruszkę, zastępcę dowódcy Wojsk Lądowych, oraz gen. Włodzimierza Potasińskiego, szefa Wojsk Specjalnych. Problem polega na tym, że pierwszy jest nie do zaakceptowania przez Pałac Prezydencki jako blisko związany z Klichem, a drugi nie chce opuszczać zajmowanego stanowiska. Trzeba więc będzie sięgnąć po kogoś innego.

– Najlepiej, by był to młody oficer z doświadczeniem liniowym i taki, który był na misjach – uważa doświadczony generał.

[srodtytul]Trójka na lato[/srodtytul]

Aż trzy zmiany na ważnych stanowiskach szykują się latem. Wtedy kończą się kadencje dowódcom Sił Powietrznych, Sił Specjalnych i Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Obecny szef lotnictwa gen. Andrzej Błasik jest poważnym kandydatem do objęcia stanowiska w Norfolk w Sojuszniczym Dowództwie Transformacji NATO.

– Gdyby je dostał, chętnie by tam pojechał, jeśli nie będzie walczył o drugą kadencję. I nie jest wykluczone, że zostanie, bo jest po prostu wygodny dla obecnego układu politycznego – mówi polityk związany z wojskiem. Przypomina, że cieniem na kadencji gen. Błasika położyły się trzy katastrofy lotnicze, w tym największa CASY w styczniu 2008 r., w której zginęło 20 pilotów. 

Duże szanse na zostanie dowódcą Sił Powietrznych ma wiceszef Dowództwa Operacyjnego gen. Sławomir Dygnatowski. – Jest kompetentny i wygląda na to, że może zostać wyznaczony – ocenia informator „Rz”.

Na giełdzie pojawia się też nazwisko asystenta szefa Sztabu Generalnego ds. Sił Powietrznych gen. Lecha Majewskiego. Ale za dwa lata skończy on 60 lat, co oznacza, że nie mógłby dosłużyć do końca kadencji. – To silna osobowość, może właśnie ktoś taki jest potrzebny na tym stanowisku – mówi były oficer lotnictwa. 

Jak dowiedziała się „Rz”, gen. Potasiński stara się o drugą kadencję w Wojskach Specjalnych. – Zaczął budować to dowództwo, poza tym mamy zobowiązania sojusznicze, na których nam zależy, a generał jest gwarantem ich powodzenia – mówi oficer znający Potasińskiego.

Szef Inspektoratu Wsparcia gen. Zbigniew Tłok-Kosowski jest kojarzony z Pałacem Prezydenckim. Pracował w BBN w czasach prezydentury Lecha Kaczyńskiego.

– Pałac pewnie będzie walczył o to, by został na drugą kadencję, ale też gen. Tłok-Kosowski może zostać poświęcony na skutek targów politycznych – uważa informator „Rz”. – Z racji swojej funkcji (zajmuje się zakupami dla wojska – red.) ma sporo wrogów w armii.

[srodtytul]Ostatnia marynarka[/srodtytul]

Dowódca Marynarki Wojennej wiceadmirał Andrzej Karweta kończy kadencję ostatni – jesienią. – Ten rodzaj wojska jest w najgorszej sytuacji (od 20 lat nie kupiono żadnego okrętu – red.). Nominacja będzie znacząca: czy politycy wyznaczą mocną osobowość, która powalczy o odbudowę marynarki, czy przedłużą kadencję obecnemu dowódcy – uważa jeden z ekspertów wojskowych. 

Wśród potencjalnych następców Karwety wymieniani są: kontradmirał Ryszard Demczuk, dowódca Centrum Operacji Morskich w Gdyni, i kontradmirał Adam Mazurek, szef Centrum Wsparcia Dowództwa Operacyjnego. – Ten duet może niebawem dużo znaczyć w marynarce – ocenia były marynarz.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=e.zemla@rp.pl]e.zemla@rp.pl[/mail][/i]

Stanowiska mogą stracić szef Dowództwa Operacyjnego (odpowiedzialny za misje wojskowe za granicą), dowódcy Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych. W tym roku kończą się ich kadencje. Pewny stanowiska może być tylko gen. Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych. We wrześniu zastąpił gen. Waldemara Skrzypczaka, który po ostrej krytyce systemu zakupów dla armii odszedł do cywila.

A pozostali? Część liczy na awans, inni boją się degradacji albo odesłania do rezerwy kadrowej. Jeszcze inni pogodzili się już z tym, że opuszczą szeregi wojska, bo skończą w tym roku 60 lat (według przepisów to graniczny wiek, do którego mogą służyć żołnierze).

Pozostało 88% artykułu
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie