Reklama

Spór o bazę F-16 w Krzesinach

Wojewoda chce zobowiązać wojsko, by monitorowało hałas wywoływany przez myśliwce.

Aktualizacja: 26.03.2008 03:29 Publikacja: 26.03.2008 03:28

Spór o bazę F-16 w Krzesinach

Foto: KFP

Baza, w której stacjonują myśliwce F-16, znajduje się na rogatkach Poznania. Okoliczne osiedla niemal przylegają do płyty lotniska. – To absurd – twierdzą mieszkańcy i od dłuższego czasu toczą boje z wojskiem.

Do sądu trafiło grubo ponad tysiąc pozwów o odszkodowania za hałas. Na razie jednak końca procesów nie widać.

Kilka miesięcy temu wojewoda wielkopolski wyznaczył wokół lotniska nowe strefy ograniczonego użytkowania. Zapisy miały ułatwić mieszkańcom ubieganie się o pieniądze od armii. Kontrowersje wokół bazy jednak nie maleją.

– Strefy są źle rozrysowane – twierdzą mieszkańcy Lubonia. Część tej podpoznańskiej gminy w ogóle nie została nimi objęta. – Chodzi o najbardziej zurbanizowany obszar. Hałas bywa tam nie do zniesienia, a myśliwce latają tak nisko, że – jak opowiadają świadkowie – czasem można zobaczyć siedzącego w kabinie pilota – podkreśla Dariusz Szmyt, burmistrz Lubonia.

W ubiegłym roku gmina wykonała własne pomiary hałasu. Różnią się one od tych, którymi dysponowali urzędnicy wojewody. – Będziemy zabiegali o zmianę stref – zapowiada Szmyt.

Reklama
Reklama

Na tym jednak nie koniec. Mieszkańcy powtarzają bowiem, że baza powinna zostać wyprowadzona z Poznania. Kilkanaście dni temu rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją, która trafi do ministra obrony narodowej.

Tymczasem urzędnicy wojewody odpowiedzialni za tworzenie stref odpierają zarzuty. – Biorąc pod uwagę dane, jakimi dysponujemy w tej chwili, zmiana zasięgu stref nie jest możliwa – uważa Jolanta Ratajczak, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.

Nie wiem, czy to właściwy moment na instalację monitoringu. Lotnisko nie osiągnęło jeszcze pełnej mocy - płk Jacek Adamek z Wojskowego Zarządu Infrastruktury

W jaki sposób zostały one wyznaczone? – Zebraliśmy dane o lotach F-16. Uwzględniliśmy przy tym, że w 2010 roku z Krzesin będą już startowały dwie pełne eskadry myśliwców. Na tej podstawie wyliczone zostały zasięg i natężenie hałasu – tłumaczy dyrektor Ratajczak. – Strefy mogłyby się zmienić tylko wówczas, gdyby myśliwce zaczęły korzystać z innych torów. Tymczasem wojsko zapewnia, że nic takiego nie ma miejsca.

Niezależnie od tego wojewoda chce zobowiązać armię do zainstalowania systemu, który już teraz monitorowałby natężenie hałasu wokół lotniska.

– Jeśli obszar stref został źle wyliczony, monitoring ciągły to wykaże – zaznacza Jolanta Ratajczak. Jeszcze przed Wielkanocą zapewniała, że decyzja w tej sprawie zostanie wydana w najbliższych dniach. – Dane uzyskane w ten sposób trafiałyby między innymi do nas oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – wyjaśnia dyrektor Ratajczak.

Reklama
Reklama

Kwestię zainstalowania podobnego systemu urzędnicy i wojsko uzgodnili już dawno. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy on powstanie. – Poczekamy na decyzję wojewody. Nie chcę uprzedzać faktów, ale nie wiem, czy to właściwy moment na instalację systemu – twierdzi pułkownik Jacek Adamek, szef Wojskowego Zarządu Infrastruktury w Poznaniu.

Zwraca uwagę na to, że w najbliższych latach zwiększy się liczba lotów wykonywanych przez F-16. – Lotnisko nie osiągnęło jeszcze pełnej „mocy”, dlatego może warto byłoby zaczekać z instalacją systemu. Ale jeśli otrzymamy decyzję wojewody, pochylimy się nad nią z prawnikami – zapowiada pułkownik Jacek Adamek.

Na hałas narzekają osoby, które mieszkają w okolicach warszawskiego Okęcia. W ubiegłym roku wojewoda mazowiecki wyznaczył wokół lotniska strefę ograniczonego użytkowania. W jej obrębie nie można budować szkół, domów opieki oraz szpitali. Podobna strefa istnieje wokół Portu Lotniczego Wrocław-Starachowice. Wydane w 2006 r. rozporządzenie wojewody dolnośląskiego otworzyło okolicznym mieszkańcom drogę do ubiegania się o odszkodowania.

Władze portu przeznaczyły wówczas 25 mln zł na budowę pochłaniających hałas wałów ziemnych, ekranów akustycznych i wymianę okien w sąsiednich domach.

Na hałas nie zgadzają się także mieszkańcy pomorskiej gminy Kosakowo. Lokalny samorząd chce wraz z Gdynią stworzyć port lotniczy, który pomógłby w organizacji Euro 2012.

Lotnisko miałoby powstać na bazie dawnego wojskowego obiektu w Babich Dołach. Na razie jednak w tej sprawie wielu konkretów nie ma.

Reklama
Reklama

zal

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: l.zalesinski@rp.pl

Baza, w której stacjonują myśliwce F-16, znajduje się na rogatkach Poznania. Okoliczne osiedla niemal przylegają do płyty lotniska. – To absurd – twierdzą mieszkańcy i od dłuższego czasu toczą boje z wojskiem.

Do sądu trafiło grubo ponad tysiąc pozwów o odszkodowania za hałas. Na razie jednak końca procesów nie widać.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Służby
Atak na polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. „Leciały kamienie”
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Reklama
Reklama