Na czele CBA gliniarz z krwi i kości

Nowy szef biura Paweł Wojtunik to specjalista od operacji specjalnych

Publikacja: 14.10.2009 04:24

Paweł Wojtunik (po lewej) dotąd unikał rozgłosu. Choć w policji zajmował znaczące stanowiska, zachow

Paweł Wojtunik (po lewej) dotąd unikał rozgłosu. Choć w policji zajmował znaczące stanowiska, zachował anonomowość, nie godził się na zdjęcia, dlatego jego twarz nie jest powszechnie znana. To jego jedyna fotografia (www.lodzka.policja.gov.pl)

Foto: Rzeczpospolita

– Zero polityki, 100 procent kompetencji. To gliniarz z krwi i kości – tak o pełniącym obowiązki szefa CBA Pawle Wojtuniku mówią jego współpracownicy i podwładni.

– To doskonały wybór. Pragmatyczny zawodowiec, który nie da się uwikłać w żadną politykę – mówi „Rz” wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, gen. Adam Rapacki.

Paweł Wojtunik, dotychczasowy dyrektor Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji – na tym stanowisku zastąpi go Adam Maruszczak, wicedyrektor CBŚ – jest uważany za jednego z najlepszych w kraju fachowców od operacji specjalnych, które szczególnie upodobało sobie CBA.

Do policji przyszedł w 1992 r. i cztery lata później został rzucony na głęboką wodę: skierowano go do pionu zwalczania przestępczości zorganizowanej KG Policji, tzw. pezetów. Prawnik, świeżo po szkole oficerskiej.

– Poznał specyfikę pracy, dobrze sobie radził, uczył się od dobrych fachowców – wspomina gen. Rapacki.

W CBŚ Wojtunik pracował od początku jego powstania, czyli od 2000 r. Był naczelnikiem, wiceszefem, wreszcie – około dwóch lat temu – dyrektorem CBŚ. Został nim w trudnym czasie, krótko po tym, gdy z hukiem posadę zwolnił Jarosław Marzec, a w CBŚ panowały kiepskie nastroje. Biuro krytykowano za pogoń za statystyką, postrzegano je jako zaangażo- wane politycznie. Wojtunik przywrócił CBŚ rangę, jaką miało w czasach świetności za Adama Rapackiego.

– Mniej liczyła się statystyka, ważny był kaliber spraw – przekonuje rozmówca „Rz”.

Jakie sukcesy ma na koncie Wojtunik? Udział w wykryciu głośnej afery starachowickiej. Był szefem grupy policjantów pracujących pod przykryciem, którzy zastawili sieci na lokalnych przestępców mających konszachty z samorządowcami.

– Gdy się okazało, że w sprawę są zamieszani wysocy politycy SLD, którzy dali przeciek i uprzedzili gangsterów o policyjnej akcji, Wojtunik i inni zaangażowani w tę operację nie ugięli się – wspomina jeden z rozmówców „Rz”. – Nie mieli później lekkiego życia.

To Wojtunik nadzorował m.in. uderzenie CBŚ w młody gang pruszkowski, rozbicie fabryki euro, nie wspominając licznych antynarkotykowych akcji czy niedawnego (w kwietniu) uderzenia w nielegalny hazard, gdy funkcjonariusze zajęli ok. 300 tzw. jednorękich bandytów.

– Opanowany, zorganizowany, fachowiec w każdym calu – mówią o nim koledzy.

Nowy szef CBA ma jeszcze inny atut – był naczelnikiem Wydziału Operacji Specjalnych CBŚ. To m.in. on w latach 90. zabiegał o możliwość wprowadzenia zakupu kontrolowa- nego, czyli policyjnej prowokacji – mówi rozmówca „Rz”.

Kontrolowane wręczenie łapówki czy narkotyków – wszystkie tego typu operacje, których policja przeprowadza kilkadziesiąt rocznie – w ostatnich latach były przygotowywane i nadzorowane przez niego.

Czy także w CBA będzie osobiście nad nimi pracował?

– Skupię się na ciągłości funkcjonowania instytucji – powie- dział „Rz” po wczorajszej nominacji.

– To spec od takich operacji, ma je w małym palcu – mówią w CBŚ. – Jeśli CBA zrobi prowokację, to od strony procesowej będzie to majstersztyk i jej legalności nikt nie podważy – mówi osoba znająca Wojtunika. – Jego filozofia jest taka: prowokacja ma potwierdzić zdobyty wcześniej materiał operacyjny – dodaje. Na tym tle, jak wspominają informatorzy „Rz”, nieraz ścierał się z Marcem.

Rapacki podkreśla: – Od lat 90. policja przeprowadziła kilkaset operacji specjalnych. Nigdy zebranych w ich trakcie dowodów sąd nie zakwestionował.

Wojtunik ma opinię człowieka zasadniczego, ale cieszy się uznaniem podwładnych. Zawsze stawał za nimi murem. – To nie szef zza biurka. Nawet jako dyrektor CBŚ jeździł na akcje – podkreśla jeden z nich. – Ma poczucie humoru i dużo dystansu do siebie. Przywiązany do żony i dzieci, umie łączyć obowiązki – mówi inny.

Zna perfekt angielski, przez rok (2007) odbywał służbę w Scotland Yardzie. – Świetny policjant, wykształcony, najwyższy standard – mówi „Rz” Kazimierz Szwajcowski, zastępca komendanta głównego.

– Zero polityki, 100 procent kompetencji. To gliniarz z krwi i kości – tak o pełniącym obowiązki szefa CBA Pawle Wojtuniku mówią jego współpracownicy i podwładni.

– To doskonały wybór. Pragmatyczny zawodowiec, który nie da się uwikłać w żadną politykę – mówi „Rz” wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, gen. Adam Rapacki.

Pozostało 91% artykułu
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie