Dowództwo NATO doceniło polskich komandosów i zaprosiło nasz kraj do elitarnego klubu państw, których specjalnością są właśnie siły specjalne. Tak jest w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i we Włoszech.
Jak dowiedziała się „Rz”, dzięki temu polscy oficerowie z Dowództwa Wojsk Specjalnych z Krakowa mogliby stanąć na czele struktury odpowiedzialnej za dowodzenie i koordynowanie sił specjalnych wszystkich członków sojuszu (NATO Special Operations Coordination Center).
[srodtytul]Pozycja w menu[/srodtytul]
– Wiele razy słyszałem od dowódców NATO pochwały pod adresem np. naszego GROM – podkreśla były wiceszef resortu obrony Janusz Zemke, eurodeputowany SLD.
Na razie komandosi z polskich jednostek specjalnych (GROM, Formoza, 1. Pułk Specjalny Komandosów z Lublińca) skupionych w krakowskim dowództwie wykonują jedynie rozkazy w ramach międzynarodowych operacji specjalnych.