Oficjalne przekazanie krabów odbędzie się w piątek na poligonie pod Toruniem w czasie obchodów święta wojsk rakietowych i artylerii.
Po próbach poligonowych zostaną one przewiezione do 11. Mazurskiego Pułku Artylerii im. Józefa Bema w Węgorzewie, gdzie na stałe będą stacjonowały. Znajdą się kilkanaście kilometrów od granicy z obwodem kaliningradzkim.
– Pierwszy moduł ogniowy będzie się składał z ośmiu armatohaubic. Otrzymamy broń bardzo precyzyjną, pociski o kalibrze 155 mm są kompatybilne z amunicją używaną przez wojska natowskie – podkreśla ppłk Tomasz Szulejko, rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych. Dzięki temu nasza armia może się wymieniać amunicją z sojuszniczymi wojskami.
Polski wkład
W krabach wykorzystywana będzie amunicja naprowadzana laserowo i przez GPS, co pozwala trafiać z dokładnością do kilku metrów. Większa celność oznacza mniejsze koszty – zamiast setek pocisków wystarczy wystrzelić kilka. – W czasie próbnych strzelań haubica niszczyła cele z chirurgiczną precyzją, z dokładnościa do kilku metrów – mówi nam jeden z oficerów.
Krab może teraz strzelać na odległość 40 km. Ale jak mówią nasi rozmówcy z MON, dostępna jest już amunicja „szybująca" o zasięgu 60 km, trwają też prace nad zwiększeniem zasięgu do 100 km.